Randki dla osób niepełnosprawnych. Portal randkowy


Kategoria: Męski punkt widzenia
Temat: Czy jesteśmy wierni i wytrfali w związkach
Autor tematu: pajak
03-01-2019 21:57
GRUCHUGRUCHU Już ciebie przytulam moja gołąbeczko
03-01-2019 22:24
Jak dla mnie to dziwne jadę i nie pytam o nic i nie mówię bo kogo to może obchodzić
03-01-2019 23:02
To prawda a najgorsze jest to że taka mama potem w końcu odchodzi, rodzina ma gdzieś i taka osoba ląduje w jakimś getcie zwanym DPS. Może gdy by dano takiej osobie szansę albo gdy by się osoba raz w końcu mamie czy komu tam postawiła i z robiła swoje to miała by żonę czy męża i jakoś by się to życie w miarę kulało a tak ciałe życie wegetacja.
04-01-2019 09:22
A bo matki wyreczaja że wszystkiego... Robiąc z nich ofiary losu... A mam non stop coś do zrobienia... Mógłbym też siedzieć w domu i mówić że nic nie moge
04-01-2019 10:40
Niedawno moja znajoma napisała, że nadopiekuńczość to niewielka wada... Według mnie to najgorsze, co mogą dać nam rodzice. Mam nadzieję, że nie skalam swego gniazda rodzinnego, ale jestem córką nadopiekuńczej mamy. Tak jak Sebastian napisał, osoba niepełnosprawna, pisząc kolokwialnie, ma przerąbane, bo po śmierci rodziców czeka ją wegetacja w domu opieki. Tam jest opieka czysto materialna, czyli dach nad głową, ubranie i jedzenie, a to nie daje pełni szczęścia... Oprócz sprawności fizycznej ważna jest sprawność psychiczna i intelektualna, emocjonalna. Każdy kiedyś umrze, będąc rodzicem, powinniśmy tak wychowywać dzieci, niezależnie od sprawności fizycznej, lub intelektualnej, aby po naszej śmierci dawały sobie radę w życiu i były samodzielne. Dzieci są nam zadane, nie możemy traktować je jak naszą osobistą własność.....
04-01-2019 10:50
Fakt... Chodzę i się poruszam w miarę sprawniejednak jeśli ktoś sam wymaga pomocy trudno wymagać od takiej osoby by wziął się za sprawy typu majsterkowanie
04-01-2019 11:47
Dzień bry dzieci moje i znów szaro i bee ale tam komu kawusię? A ja jak wiecie chodzę, fruwam, latam, śmigam i łapki mam czynne i rozumik też i mam to szczęście że matka mieszka na drugim końcu Gdańska hi hi hi
04-01-2019 12:24
04-01-2019 13:07
Właśnie Seba bo my chodzimy i łapki sprawneale są ci co mają gorzej... Nie moge narzekać choć poprzeczkę trza podnosic
04-01-2019 13:27
A widzisz u mnie dziś wpadła nowa siąsiadka na chwilę po gadać normalna zupełnie zdrowa kobieta słowem jednym nawet fajna kobitka ale mówię zupełnie zdrowa a jej mąż zupełnie chory, chłopisko chciało za szaleć i kręgi na słupie czasły i to tak czasły że chłopisko leży i ani ręką ani nogą a jednak nadal ona żona a on mąż można? jak mi ktoś powie że nie można ten jest pała denta na maxa.
04-01-2019 14:22
A tego to nie wiem śliczności moje nie pytałem ale prawda jest taka że jeśli ktoś sam sobie zamyka różne opcje delikatnie mówiąc sam siebie ogranicza to już trudno sam sobie krzywdę robi.
04-01-2019 14:41
O nie nie nie ty jesteś prze śliczną gołąbeczką kwiatuszku kochany.
04-01-2019 14:59
Ale generalnie po prostu chodzi o to że można być z kimś w lepszy lub gorszym stanie od nas i nie ma z tym problemu ale mierz siły na zamiary a cała reszta siedzi w naszych główkach. Ktoś tu jest z nami i uparcie szuka od kilku lat kogoś tylko w swoim mieście a najlepiej na swoim osiedlu a po co się tak ograniczać? przecież pociągi istnieją ale jest haczyk jeśli już to z konkretnym planem a nie wyskok na 3 minuty.
04-01-2019 15:10
A widzisz śliczności moja odpowiedź na to pytaniątko brzmi następującio. TAK TAK TAK wsiadam w pociąg i jadę i zostaję na zawszę.
04-01-2019 16:20
A nio widzisz gołąbeczko tak się składa że serdecznie, szczerze i wybitnie nienawidzę Gdańska więc powiedz tylko gdzie i kiedy a ja się już tam teleportuję hi hi o reszcie na fiorum nie powiem. A smerfik to nie wiem chyba nie chce nam powiedzieć hi hi.
04-01-2019 16:26
Powiem że nie miałbym problemu jak by mnie ktoś szczerze pokochał bo ja niestety jestem zbyt ufny i czasami mnie to gubi ale mówią co mnie nie zabiję to mnie zmocni he tszeba żyć dalej
04-01-2019 16:41
Właśnie widzisz i dla tego ja już jestem nie ufny ale jak to mówią kto nie ryzykuje ten siedzi u domku więc wciąż u mnie opcja zmiany miasta aktualna i nic się nie zmienia.
04-01-2019 16:59
Z czegoś trza żyć.. Gdzies mieszkać...Cos jeść... Sama miłością żołądka się nie zapelni
04-01-2019 17:02
Czasami niepowodzenia zniechęcają... Niby człowiek chce, ale wie, że trudno poznać kogoś, kto poważnie podchodzi do relacji... Tu nawet nie chodzi o kolejne rozczarowanie. Raczej o brak zaangażowania...
04-01-2019 17:04
Jezu Tomi Twoja infantylność cię kiedyś przygniecie do samej ziemi. Przecież wiadomo że jeśli zmieniasz miejsce zamieszkania dla kogoś to nie mieszkasz tam pod mostem i bez stówki przy duszy.
(niektóre funkcje portalu przeznaczone są dla zalogowanych, zaloguj się lub zarejestruj profil)

tem_f.gif

post_f.gif  

tem_f.gif

post_f.gif