22-11-2010 14:06
Serwis Randkowy, Niepełnosprawni: Czasem jesteśmy lepsi niż sami o sobie myślimy. Często ludzie się niedoceniają i zadręczają. Dlaczego?
Nie zadręczaj się drobiazgami i przestań stale dążyć do perfekcji. Wtedy będzie ci się żyło łatwiej i poczujesz się szczęśliwsza. Jako pięcio- i siedmiolatka miałaś starannie zaplecione warkocze, a lalki w twoim pokoju miały zawsze czyste sukienki i siedziały grzecznie w rządku. Jako dorosła kobieta nie potrafisz przyhamować: nie umiesz powstrzymać swoich ambicji zawodowych i osobistych. Chcesz zawsze więcej, lepiej. Inni zazdroszczą ci świetnego wyglądu, wiecznego uśmiechu na ustach, pewnej miny i tego, że nic nie jest dla ciebie niemożliwe.
Pamiętasz idealną rudowłosą Bree z serialu "Gotowe na wszystko" ? - Słynie z dobrej kuchni i z tego, że sama szyje sobie ciuchy, uprawia ogród i zmienia pokrycie mebli. Wszyscy znali jej rozliczne talenty i uważali, że jest idealną żoną i matką. Wszyscy... z wyjątkiem jej rodziny... - mówi narratorka serialu. Jeszcze do niedawna, kiedy ktoś mówił o sobie: "Jestem perfekcjonistą", w jego głosie można było usłyszeć ton dumy i zadowolenia.
Dzisiaj, gdy wielu młodych ludzi pogrążonych jest w depresji, nie jest to najbardziej pożądana cecha, jaką można w sobie pielęgnować. Nieuchronną ceną za perfekcjonizm są właśnie stany neurotyczne i przygnębienie. Dlatego starając się o pracę, nigdy nie wpisuj do listu motywacyjnego tej cechy: ona tylko odstraszy potencjalnych pracodawców. Oni wiedzą, że jako perfekcjonistka odłożysz swoje obowiązki na następny dzień z obawy, że to, co dzisiaj zrobisz, nie będzie idealne. I to ty jesteś tą osobą, która nie podejmie żadnego ryzyka zawodowego, bo będzie się bać porażki, a życie spędzi na nudnym i monotonnym zajęciu, które nie da jej satysfakcji. - Najwyższa pora więc na ucieczkę przed doskonałością i bycie niedoskonałą, ale za to szczęśliwą - radzi amerykańska psycholog i filozof Tal Ben-Shahar w swojej książce "Naucz się nie być doskonała".
Naucz się upadać
Perfekcjoniści odmawiają sobie prawa do porażki. Niesłusznie. Tak jak małe dziecko uczy się chodzić upadając, ty powinnaś nauczyć się przegrywać. W końcu i tak do tego dojdzie, bo nie ma niezwyciężonych. Perfekcjonista z obawy przed tym, że nie dostanie pracy marzeń, nie uda mu się stworzyć idealnego związku czy nie zdobędzie złotego medalu na olimpiadzie, traci wiele cennych rzeczy. Uświadom sobie, że lęk przed porażką jest tak paraliżujący, że uniemożliwia ci jakiekolwiek działanie.
Czasami popłacz w poduszkę albo komuś w rękaw
Niewielu twoich znajomych wie, że w czasie ostatniego świetnego weekendu spędzonego za miastem w gronie innych perfekcjonistów tak naprawdę miałaś ochotę usiąść i płakać, zamiast grillować. Ale jako perfekcjonistka głęboko wierzysz, że szczęście jest stanem permanentnym, a nie tylko chwilą. Co więcej, według ciebie stan szczęśliwości jest prześlizgnięciem się przez życie bez zmian emocji z pozytywnych na negatywne. Dlatego unikasz kontaktu ze swoim smutkiem, a uśmiech na twojej twarzy jest jak tarcza: zawsze zwarty i gotowy. Ale uwaga! Nie będziesz szczęśliwa 24 godziny na dobę. Nie ma ludzi bezgranicznie zadowolonych z życia. Taka postawa to najprostsza droga do tego, aby czuć się... nieszczęśliwą. Dlatego wyłącz guziczek z napisem "uśmiech" i wprowadź się w stan spoczynku. Pozwól sobie być człowiekiem i zaakceptuj swoje emocje. Masz prawo być smutna, ba – masz prawo łkać i krzyczeć z bólu, odczuwać zazdrość, furię albo wpaść w euforię. Nie ma co się tego wstydzić.
Zacznij cieszyć się życiem
Zastanów się w czasie porannej kawy, czy twoje życie nie przypomina biegu z przeszkodami. Kiedy ostatnio ucieszyłaś się ze spektakularnie osiągniętego przez siebie sukcesu? Zatrzymałaś się wtedy na chwilę, pogłaskałaś w myślach (albo i w rzeczywistości) i pomyślałaś: "Jejku, ale jestem świetna!" ? A może kupiłaś sobie coś fantastycznego w nagrodę? Nie. Zamiast cieszyć się sukcesem, już tego samego dnia wyznaczyłaś sobie kolejny cel i od razu zaczęłaś go realizować, byle tylko nie otrzeć się o porażkę. I dziwisz się, że wciąż ogarnia cię uczucie niezadowolenia i braku satysfakcji? Z badań amerykańskich naukowców z Uniwersytetu Alabamy wynika, że to kobiety, częściej niż mężczyźni, cierpią z powodu uczucia niesprawdzenia się. Psycholodzy stwierdzili, że panie częściej uważały, że nie udaje im się sprostać własnym wysokim standardom rodzinno-zawodowym. - Taki perfekcjonizm może zachwiać kruchą równowagę między pracą a życiem prywatnym - mówi dr Jacqueline Mitchelson z Uniwersytetu Alabamy.
Z niedoskonałości zrób atut
"Tylko ja mogę doprowadzić ten projekt do końca", powtarzasz sobie i zarywasz kolejną noc, ratując się piątą kawą. A co by się stało, gdybyś po prostu oddała swoje obowiązki innym osobom? Może one zrobią to równie dobrze, a ty będziesz miała czas na kino albo wizytę u kosmetyczki. Lub po prostu odespanie kilku ostatnich nocy. Oprócz tego postaraj się być elastyczna, wyznaczaj sobie realne cele. Jeżeli każdego dnia pozwolisz sobie na odrobinę niedoskonałości, życie nabierze koloru. Jeśli raz zdarzy ci się spóźnić albo w skrócie odpiszesz na bardzo długiego e-maila, świat się nie zawali, a ty być może się nauczysz, że nie zawsze wszystko musi być idealne. Zamiast walczyć, aby wszystko poszło jak najlepiej, skup się na sobie i swoich obowiązkach.
Tylko nie przeginaj w drugą stronę. Zawsze robiłaś sernik z perfekcyjną czekoladową polewą. Nie musisz go przypalić tylko dlatego, żeby udowodnić wszystkim: od dzisiaj nie jestem perfekcyjna. Niektóre umiejętności perfekcjonistki warto w sobie pielęgnować. W końcu są częścią ciebie.
Krystyna Romanowska
Źródło: www.zdrowie.onet.pl