21-09-2010 11:45
Serwis Randkowy, Niepełnosprawni: Na pierwszej randce nie znamy jeszcze osoby z którą spędzamy czas i istnieją pytania które niewiadomo czy zadać.
Pierwsze wspólne wyjście ma na celu zgromadzić jak najwięcej informacji o drugiej osobie. Czy ma podobne zainteresowania, czy się rozumiecie, czy jesteście kompatybilni? Niestety, ten wywiad ma swoje ograniczenia - nie można przecież przeskakiwać z kwestii ogólnych na grunty bardzo osobiste. A szkoda, bo to zdecydowanie ułatwiłoby sprawę i oszczędziło sporo cennego czasu...
Owe luki w kwestionariuszu spowodowane są dobrym wychowaniem, moralnością, czy też - a może przede wszystkim - instynktem samozachowawczym. Niektórych pytań po prostu nie opłaca się zadawać, ponieważ odpowiedź mogłaby przybrać formę niewerbalną, jak chociażby czerwonego odcisku dłoni na Twoim policzku, czy drinka wylanego na twarz.
I z jednej strony nie ma się co dziwić, w końcu każdy ma swoją sferę osobistą, do której obcy (a tym jesteśmy na pierwszych randkach) nie mają wstępu. Ale czy decydując się już na spotkanie, powinniśmy bawić się w te archaiczne konwenanse?
Każdy z nas szuka określonego typu osoby, ze specyficznymi przywarami i o w miarę sprecyzowanym charakterze - tyczy się to zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Czy wobec tego nie byłoby o stokroć łatwiej pytać - już na pierwszym spotkaniu - o cokolwiek, co ślina na język przyniesie, nie bacząc jak bardzo osobiste są nasze dociekania? W ten sposób, już po jednej kolacji, z góry wiedzielibyśmy jak bardzo osoba po przeciwnej stronie stolika bliska jest wzorcowi, którego szukamy.
Tym samym dałoby się uniknąć kilku tygodni przykrych niespodzianek, łudzenia się i zwodzenia tego drugiego, a potem krępującej rozmowy pod znakiem "to nie zupełnie to, czego się spodziewałem."
Zapraszamy do galerii, w której umieściliśmy pięć pytań, które choć brzmią niekiedy co najmniej dziwnie, niedorzecznie czy odstraszająco, to jednak z punktu logiki są jak najbardziej uzasadnione, a tym samym, winny wejść do kanonu rozmów na pierwszych randkach.
5. Czy masz jakieś choroby weneryczne?
Na pierwszy ogień idzie pytanie ostre, niemalże agresywne i wrogie, które z dużym prawdopodobieństwem niweczy szansę na kolejną randkę. Lecz spójrzmy prawdzie w oczy, o co tyle krzyku?
W mediach aż huczy o epidemii chorób wenerycznych. Rzeżączka przechodzi kolejne stadia mutacji i ponoć teraz jest cięższa do zaleczenia niż kiedykolwiek wcześniej. Niektórzy specjaliści posuwają się tak daleko, by łączyć choroby weneryczne z nowotworami. A do tego lekarze alarmują o słabej świadomości i nieuwadze zwłaszcza młodych ludzi. Zatem, nawet gdyby dawać wiarę jedynie 50% tych doniesień, i tak zagrożenie jest jak najbardziej realne.
Czy wobec tego, pytanie o choroby weneryczne nie jest aby bardzo na miejscu? Zwłaszcza w czasach, w których przyszło nam żyć? Owszem boli, jednak choć boimy się zapytać, każdy chyba wolałby wiedzieć - i kobiety i mężczyźni.
4. Ile masz lat?
Podobno pań nie wypada pytać o wiek - bzdura. Zwłaszcza w XXI w., kiedy czternasto- i piętnastolatki wyglądają niekiedy jak kobiety pod 30-tkę.
I co z tego, że to pytanie może nasuwać przypuszczenie, iż chodzi Ci tylko o seks? Przecież naturalne, że po którymś spotkaniu dojdzie do zbliżenia, a wtedy lepiej wiedzieć, czy nad ranem czeka Cię pyszne śniadanie, czy wizyta gliniarza z obyczajówki. Lecz to nie wszystko...
Czasami zbytnia różnica wieku może okazać się nie lada przeszkodą, jak chociażby w przypadku dwojga ludzi znajdujących się na różnych etapach życia, z różnymi problemami i rozterkami - brakuje tu łącznika, części wspólnej.
3. Ile czasu upłynie, zanim pójdziemy do łóżka?
Pytanie tego typu, w przeciwieństwie do poprzednich, nie jest usprawiedliwione raczej żadnymi mocnymi przesłankami. Choć czasem, można chyba zdobyć się na chwilę szczerości, zaszaleć.
Dodatkowo, każdy ma swoje potrzeby - i o tym nie wolno zapominać.
Co jeżeli okaże się, że jesteście zupełnie inni? Co jeżeli, po kilku tygodniach, gdy Wasze relacje się wzmocnią, a ona poczuje się pewniej, usłyszysz wyznanie w stylu: "Myślę, że chciałabym poczekać z tym aż do ślubu." Dla jednego będzie to coś oryginalnego i wspaniałego, ale dla innego strata czasu i ewidentny sygnał do ucieczki lub zaproszenie do szukania zaspokojenia popędów u kogoś innego.
Ponadto, nie każdy - mimo szacunku dla idei celibatu - jest w stanie zaryzykować. Może się przecież okazać już po ślubie, że jesteście niekompatybilni, lub, że w sypialni brakuje chemii.
2. Czy ci się podobam?
Jest to pytanie, które może okazać się strzałem do własnej bramki. No bo, cóż począć, kiedy odpowiedź będzie przecząca? Pozostaje uśmiechnąć się, zapłacić rachunek i pożegnać się grzecznie. Lecz, co by nie mówić, chyba warto podjąć ryzyko.
W ten sposób, człowiek przynajmniej ma pewność, a jeżeli nie, cóż - ostatecznie znasz prawdę, nie karmisz się jakimiś płonnymi nadziejami i nie marnujesz czasu na serię kolejnych spotkań, tylko po to by na jednym z nich ona - niesiona falą odwagi - zbyła Cię jakimś śmiesznym wykrętem.
Zdecydowanie lepiej wiedzieć. Jeśli nie ta, to inna...
1. Masz...?
Co można mieć? Dzieci, problemy z alkoholem, przypadki obłędu w rodzinie, nieleczoną anginę, kartotekę na policji, wymyślonego przyjaciela, toksyczny związek z przeszłości, którego nijak nie da się zakończyć, seks-przyjaciela, mordercze skłonności, słabość do sagi "Zmierzch", albo tatuaż z imieniem byłego chłopaka na lewym pośladku?
W miejsce wykropkowane powinieneś wstawić cokolwiek, co uznasz za szczególnie istotne i, co wiesz, że w przypadku twierdzącej odpowiedzi jest dla ciebie znakiem, by uciekać.
Owszem, na pozór brzmi to egoistycznie - no bo jak, człowiek o zdrowych zmysłach, może posuwać się do wypytywania o wszystkie te intymne szczegóły z życia innego człowieka, i to przy pierwszym spotkaniu?
Ale czy czynem zdecydowanie bardziej egoistycznym nie jest zwodzenie kobiety przez kilka tygodni, tylko po to by po odkryciu któregoś z powyższych, bezceremonialnie zniknąć z jej życia?
O co jeszcze powinno się pytać na pierwszych randkach?
Źródło: www.facet.wp.pl