23-09-2010 12:44
Serwis Randkowy, Niepełnosprawni: Miłość nie jest dana raz na zawsze. Często kończy się z naszej winy. Jakie błędy popełniamy?
Ostatnio możemy obejrzeć komedię pod tym właśnie tytułem. Bohaterka filmu stara się zniechęcić do siebie mężczyznę. Popełnia więc typowe błędy, którym chcemy się dziś przyjrzeć.
Fabuła filmu jest prosta. Młoda dziennikarka pisze artykuł o tym, jakie zachowanie kobiety skutecznie ostudzi każdego faceta. Ma zresztą doskonały wzór, swoją przyjaciółkę, którą porzucali kolejni narzeczeni. Postanawia więc nie tylko opisać jej zachowanie, ale też (by nie być gołosłowną) wprowadzić teorię w życie. Nie będziemy opowiadać całego filmu, bo naprawdę warto go zobaczyć. Można się zdrowo pośmiać, a przy okazji... pomyśleć, czy przypadkiem my też czasami nie postępujemy podobnie. Bo zdarza się i tak, że właśnie nie chcemy stracić chłopaka, a on z niewyjaśnionych przyczyn odchodzi. A dlaczego? Niestety, my, kobiety mamy inne niż panowie pojęcie o etapach uwodzenia. Zauroczone mężczyzną, chcemy przywiązać go do siebie i osiągamy odwrotny skutek. Nasza "zdobycz" czuje, że pętla zaciska się jej na szyi i szarpie się rozpaczliwie. Wreszcie uwalnia się i znika. Nagle okazuje się, że ma tak dużo pracy po godzinach, że nie znajdzie dla nas czasu. Dlatego warto wiedzieć, jakich błędów powinnyśmy raczej unikać.
Błąd pierwszy
Telefoniczna nagonka
Po pierwszej randce mężczyzna obiecuje, że zadzwoni. Denerwujemy się i czekamy, by wreszcie odezwał się w słuchawce ten jedyny głos. Jeśli nie dzowni, same wybieramy numer adoratora. Raz, drugi, dziesiąty... Tak właśnie postąpiła bohaterka filmu. Zostawiła chłopakowi kilkanaście komunikatów na sekretarce.
Komentarz psychologa
W takiej sytuacji mężczyzna myśli, że jest kontrolowany i ścigany jak zwierzę na polowaniu. A przecież to panowie są myśliwymi albo chociaż... chcą tak się czuć. Dlatego pozwólmy im się zdobywać. Więcej cierpliwości!
Błąd drugi
Niedocenione starania
On przygotował kolację! Starał się jak mógł. Potem, pusząc się, wniósł mięsne danie, a ona w płacz, że jest wegetarianką! I na domiar złego zrobiło się jej niedobrze.
Komentarz psychologa
Ta scena z filmu jest przerysowana, ale ukazuje, że czasem zapominamy o docenianiu męskich wysiłków i o pochwałach. No cóż... Lepiej też nie opisywać, co się dzieje z żołądkiem.
Źródło: www.kobieta.wp.pl