04-10-2010 11:17
Serwis Randkowy, Niepełnosprawni: Miłość jest wyjątkowym uczuciem, do jakiego zdolny jest człowiek. Może ją dawać jak i brać. Czy jednak Miłość trwa wiecznie?
Ile właściwie trwa miłość? Dłużej niż piosenka, ale krócej niż pełnia księżyca? A może tyle co ułożenie obrazka złożonego z 10.000.000 puzzli? Czy miłość jest dłuższa niż np. piesza wędrówka z Kanady do Meksyku? A może to kwestia pojedynczego obrotu Ziemi wokół słońca?
Wbrew zapewnieniom poetów i bardów, nic nie trwa wiecznie - nawet miłość. Dodatkowo, problem w tym, że gdy np. dwójka przyjaciół rozmawia o uczuciach, jakimi darzą swoje wybranki, wcale nie jest powiedziane, że rozprawiają o tym samym. W rzeczywistości istnieje cała paleta doznań, odczuć, stanów, które tkwią pod jedynym uniwersalnym pojęciem miłości. Jednak miłość miłości nierówna...
Wielu naukowców starało się okiełznać miłość - skatalogować i nazwać jej rodzaje. Interesującym wydaje się być podejście zaproponowane przez dr Helen Fischer, która miłość dzieli na trzy typy - a żeby być dokładniejszym - na trzy etapy, bowiem następują one po sobie. Pierwszym z nich jest żądza, następnym miłość romantyczna, a ostatnim: przywiązanie.
Żądza występuje na początku związku, kiedy to partnerzy głodni siebie nawzajem i nabuzowani testosteronem, napędzają swoje uczucia głównie seksem. Miłość romantyczna to przede wszystkim euforia, podwyższony poziom energii oraz obsesyjne myślenie o drugiej osobie.
Natomiast, przywiązanie następuje po wyrównaniu podwyższonego poziomu hormonów w organizmie, gdy miłość romantyczna już przebrzmi. Mówiąc o miłości, większość z nas ma na myśli etap środkowy - miłość romantyczną. Ale dlaczego to właśnie ta faza jest najbardziej przyjemna? Ponieważ to ostatni legalny narkotyk - naturalny, tani, a w dodatku na zakochanych policjanci patrzą z przymrużeniem oka.
Biologia miłości to bardzo ciekawe zagadnienie. Przykładowo, żądza, a więc pierwsza faza związku upływa pod znakiem testosteronu, który odpowiada za większe niż zwykle potrzeby seksualne. Z kolei, ostatni etap - przywiązanie - to głównie działanie oksytocyny i wazosporyny, hormonów utożsamianych z zaufaniem i stałością uczuć. Natomiast, w czasie trwania miłości romantycznej do organizmu wypuszczane są prawdziwe bomby szczęścia - dopomina oraz noradrenalina. Stąd, ciągłe podniecenie, ekstatyczny nastrój, pocące się dłonie i psie oczy z nienaturalnie powiększonymi źrenicami.
Dodatkowo, ostatnio naukowcy z Uniwersytetu w Pavii odkryli, że miłość romantyczna uzależniona jest w bardzo dużym stopniu od podwyższonego poziomu innej proteiny - neurotrofiny. Włoscy badacze są zdania że to właśnie neurotrofina oraz NGF są proteinami odpowiedzialnymi za motyle w brzuchu oraz przyśpieszone bicie serca. W ramach eksperymentu, postanowili oni przebadać 58 osób rozpoczynających związek i skonfrontować ich wyniki z taką samą liczbą osób, będących singlami, bądź w długotrwałym związku.
Okazało się, że u świeżo zakochanych poziom NGF jest znacznie wyższy niż u singli. Z kolei, u 39 z 58 osób uwikłanych w związek trwający powyżej roku, zawartość NGF w organizmie odpowiadała normie - a więc spadła. To badanie pozwala przypuszczać, że miłość romantyczna, o której od wieków prawią poeci, trwa zaledwie nieco ponad rok.
Po tym czasie, związek przybiera bardziej statyczną formę, opartą na przywiązaniu i wygodnictwie. Jednak jego dalszy cykl życia może obrać dwa przeciwstawne kierunki - człowiek, albo zadowala się stabilizacją i trwa w niej błogo, albo zaczyna tęsknić za nowymi wielkimi uniesieniami - za nowym narkotykiem. I tu pojawiają się tarcia, zdrady i różnice, które mogą doprowadzić kochanków do rozstania.
A jak sprawa się ma ze średnią długością związków w ogóle? Według badania przeprowadzonego przez agencję "OnePoll", brytyjskie pary kochają się przeciętnie przez okres dwóch lat, sześciu miesięcy i dwudziestu pięciu dni. Czyżby zatem poeci przegrywali z ludźmi nauki? A jak jest z Wami - czy Wasza miłość przetrwała dłużej niż dwa i pół roku, czy może każda jedna kończy się, nim na dobre zdoła się rozpocząć? A może jednak jest wieczna?
Źródło: www.facet.wp.pl