Też rozważam taką opcję z rodziną. Został mi jeszcze rok
studiów, a później zobaczymy. Mamy jeszcze cichą nadzieję,
że może teraz ta nasza władza w UE coś zmieni. Zastanawiam
się nad Danią lub Szwajcarią. Głównie nie ukrywając ze
względu na warunki materialne i możliwości wolontariatu.
Zastanawiam się tylko ile prawdy jest w powiedzeniu, że
wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma