Ciężki temat. NIE wiem czy moja pisanina coś wniesie czy
pomoże ale piszę
. Jak już
pisałam pracowałam na oddziale
onkologiczno-hematologicznym.Opiekowałam się ciężko chorymi
bardzo młodymi i starszymi. Ludzie nie wytrzymywali kuracji
z chemii, bólu i nie mogli pogodzić się z wyrokiem rak,
białaczka. Walczyli latami o ŻYCIE. Byłam świadkiem 4
samobójstw w czasie pracy w szpitalu. W zeszłym roku odebrał
sobie życie mąż koleżanki i brat kolegi. Coraz częściej
słyszymy, że młodzi ludzie popełniają samobójstwo bo w
szkole złe oceny i brak przyjaciół. Wielka szkoda takich
ludzi. Ja osobiście nie odebrałabym sobie życia bo mam na to
za mało odwagi. Nigdy nie zrozumie samobójstwa z powodu
zdrady, samotności, kłopotów finansowych. Moja rada jeżeli
dopadną Was myśli samobójcze szukajcie pomocy u fachowców ,
rozmawiajcie o swoich problemach z rodziną ,przyjaciółmi.
Nie zamykajcie się w sobie sam na sam z problemami. Pomoc
pozwoli na przemyślenie wielu spraw i pomoże uniknąć
nieodwracalnych decyzji ,które można podjąć zbyt pochopnie.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego