Tomi szczerze wątpię czy taki filmik będzie dostępny
po za tym przy nie których jak to
nazwałeś ciałach znajdowane są części samolotu
przy nie wewnątrz ciał więc o czy
my rozmawiamy.
Ale
mam ten cały artykuł o którym mówi Tomi
Ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej przynoszą coraz
bardziej szokujące doniesienia. Każda dowodzi, że absolutnie
słuszną była decyzja prokuratury o otwarciu wszystkich
grobów. Jednocześnie coraz boleśniej widzimy skutki zakazu
otwierania trumien, jaki wydał polski rząd. Z tego właśnie
powodu Rosjanie mogli pozwolić sobie na wszystko. I
pozwolili.
W czasie jednej z ekshumacji przeprowadzonych w 2017 r.
dokonano najbardziej bulwersującego ze wszystkich
dotychczasowych odkryć. W jednej trumnie znajdowały się dwie
głowy, trzy nogi i cztery miednice. Z szacunku do rodzin
celowo nie podajemy, po której ekshumacji dokonano tego
odkrycia.
Prokuratura nie chce odnosić się do naszych informacji.
Ustaliliśmy jednak, że nie wiadomo jeszcze, szczątki których
ofiar znajdowały się w jednym grobie. Wyjaśnią to dopiero
trwające obecnie badania genetyczne.
To kolejny skandal, jaki wychodzi na światło dzienne w
wyniku zarządzonych przez śledczych ekshumacji.
Wcześniej dowiedzieliśmy się o zamianie kolejnych dwóch ciał
i licznych przypadkach odnalezienia szczątków ofiar w
niewłaściwych grobach.
I znów, jak w kilku poprzednich przypadkach, nie może być
mowy o pomyłce. Nie da się tego wytłumaczyć ani bałaganem,
ani pośpiechem. Rosjanie musieli celowo w taki sposób złożyć
szczątki ofiar do trumien.
Dlaczego mogli sobie na to pozwolić? Jak wynika z naszych
informacji, przedstawiciele strony rosyjskiej byli obecni w
czasie moskiewskiego spotkania Ewy Kopacz i Tomasza
Arabskiego z rodzinami. Ministrowie naciskali wówczas na
bliskich ofiar, by „przyłożyli się" do
identyfikacji, bo trumny nie będą otwierane w Polsce. Trudno
inaczej wyjaśnić przerażająco pogardliwe potraktowanie ciał
polskiej elity przez Rosjan niż tym właśnie zakazem ze
strony polskiego rządu.
Dodajmy, że jeszcze w listopadzie 2010 r. w czasie spotkania
premiera Donalda Tuska z rodzinami w KPRM Ewa Kopacz
uzasadniała zakaz otwierania trumien ustawą o pochówkach z
lat 50. Myliła się. Jak wskazywały wówczas rodziny, przepisy
kodeksu postępowania karnego mają pierwszeństwo nad
przepisami sanitarnymi. Kopacz pozostała głucha na te
argumenty i brnęła w okłamywanie bliskich ofiar tragedii z
10 kwietnia.
Więcej o tym spotkaniu piszemy z Marcinem Wikło w aktualnym
numerze tygodnika „wSieci".
Zdjęcie Marek Pyza
autor: Marek Pyza
Dziennikarz radiowy, prasowy i telewizyjny. Były redaktor
naczelny portalu wPolityce.pl. Dziennikarz tygodnika
"wSieci". Wcześniej m.in. w tygodniku "Uważam
Rze", prowadził autorski program w radiu TOK FM,
reporter TV Puls, "Panoramy" i
"Wiadomości" TVP. Autor książki "Pogrzebana
prawda. Zwierzenia rodzin ofiar katastrofy
smoleńskiej". Wspólnie z Marcinem Wikło laureat Nagrody
Watergate Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w 2017 r. (za
artykuł "Tajemnice fortuny Adamowicza") i w 2016
r. (za artykuły "Zawód prowokator" i "Taśmy
brudnej kampanii" - o kulisach prowokacji z udziałem
Andrzeja Hadacza wymierzonej w Andrzeja Dudę - oraz
"Holenderska lekcja" - reportaż śledczy z Holandii
porównujący wyjaśnianie zamachu nad Ukrainą na malezyjskiego
boeinga z katastrofą smoleńską).