Agnieszko (tak masz na imię?) szczerze Ciebie podziwiam,że
tak się wzięłaś za siebie i dajesz radę
Nie wiem czy bym tak potrafiła i
miała taką silną wolę.Tak więc mocno trzymam kciuki i życzę
dalej ubywających kilogramów.
A butami się nie przejmuj, ja też już się uodporniłam na
ludzkie spojrzenia, najważniejsze jest bezpieczeństwo.