A to niech go nienawidzi. akuart ich nieniawisc nie jest az
taka niebezpieczna
29-10-2015 16:11
No teraz już nie przecież aniołka nam na stosie nie spalą
już nie ta epoka i nie ten czas by ludziom takie atrakcje
fundować.
29-10-2015 16:19
no anilka moze i nie ale za to tym naszym madrym inaczej
ksiezom by sie takie cos przydalo. przynajmniej jakis
porzadek by byl a nie zetyle zla wychodzi w dzisiejszych
czasach z kosciola
29-10-2015 16:27
Ja osobiście mogę powiedzieć tylko iż rozstałem się z
kościołem nie ma dla mnie miejsca we wspólnocie która szerzy
co raz więcej zła. Nie jestem w tym osamotniony bo z tego co
wiem nasz aniołek też już dawno zostawił swój krucyfiks na
ołtarzu kościoła choć nadal podąża drogą wiary.
29-10-2015 16:39
Wierzyc zawsze mozna byle ta wiara byla poparta czynami ale
na pewno nie bedzie to praktyka stricte chodzenie co
niedzielne do kosciolka na msze bo jak juz tutaj chyba tomi
zauwazyl te wszystkie msze sa jakies takie jalowe o
wszystkim i o niczym i moim zdaniem ksieza chca
zainteresiwac pewnymi rzeczami swoich wiernych po prostu na
sile . moim zdaniem to po prostu zwykle sianie propagandy i
czysta glupota bo co mi z takiej wiary jak ci ksieza zamiast
skupi sie naprawde na sprawach zwiazanych z ta wiara to
poruszaja takie tematy ktorych uwaaam nie powinni nigdy na
kazaniach poruszac. Inna sprawa to ten caly ich cennik o
ktorym pisal tomi. wiara owszem jak najbardziej taca co
laska i owszem ale ceny za kazdy sakrament typu komunia
siweta dziecka slub pogrzeb i tp to juz niestety taka co
laska juz raczej nie da i nasz szanowny kler bierze sobie
jak za zboze niejednokrotnie nie mowiac juz o innych
papierkach ktore ludziom czasem sa potrzebne gdzies dalej w
urzedach. slowem mowiac nuby tacy swieci i dobrzy a
zdzieraja jak za zbnoze za byle sakrament. czyzby na tym ich
misja pilegala. czyzby tylko do takich celow byl powolany
kler. a moze to po prostu tylko czysta przykrywka do
nieczystych interesow jakie niektorzy z nich byc moze
prowdza na boku za plecami wiernych? takich i podobnych
pytan mozna sobie zadawac wiele jeszcze tylko ze odpowiedzi
jak na razie brak na te pytania. a moze ktos z was zna na te
wszystkie pytania jakas rzeczowa odpowiedz. chetnie poczytam
i dowiem sie czegos nowego i madrego od innych ludzi i
poznam ich poglady na ten temat
29-10-2015 16:48
Wielu mawia że jestem kopnienty ale wiecie co jeśli barć pod
uwagę fakt iż mój ojciec na kopał księdzu do dupy bo nie
chciał mnie o chrzcić to coś w tym być może ha ha ha.
29-10-2015 17:10
Ha ha ha chyba za dobre prochy tobie dopasowali muszę to
zgłosić niech je tobie zmienią jak najprędzej nim ciebie
wypiszą.
29-10-2015 18:25
Ja zauwazylem ze ci co nie uczeszczaja na msze swieta
bardziej sie szanuja.Bo co z tego ze ludzie przyjmuja
komunie swieta co niedziele a zra sie jak psy.Po co ta
szopka przed znajomymi skoro siostra nie gada ze siostra.Bo
poszlo o majatek.Przeciez do grobu tego nie wezmie.Ale nawet
miedzy ksiezmi nie ma zgody.Dwoje ludzi ktorzy maja sie
milowac mieszkaja w dwu plebaniach.Zenada.Jeden wola na opal
i drugi.A jak jest u was?
29-10-2015 18:28
Umnie jest ok dzięki Bogu ale nikt z nas do kościoła już
dawno nie chodzi może dla tego. Z tego co wiem to u aniołka
nawet pies z kotem żyją w zgodzie ha ha ha.
29-10-2015 18:41
Na wsi to raczej norma pies z kotem w zgodzie ale w mieście?
hmmm chyba nie zbyt często się to zdaża.
29-10-2015 21:04
To moze ja sie wypowiem jako ze jestem z miasta. JA PODOBNIE
JAK WY MOI KOCHANI PRZEDMOWCY NIE CHODZE OD JAKIEGOS CZASU
DO KOSCIOLA BO UWAZAM ZE TO WSZYSTKO CO SIE WIAZE JAKKOLWIEK
Z TYM TEMATEM JEST MOCNO PRZEKREKLAMOWANE A TE WSZYSTKIE
TEORIE KTORE GLOSZA KSIEZA Z WYSOKOSCI AMBONY TO PO PROSTU
MOZNA SOBIE WSADZIC ZWYCZAJNIE WE SWIECIE MIEDZY BAJKI.
DZIEKI TEMU ZE NIE CHODZE DO KOSCIALOA MOJE ZYCIE WYGLADA
ZUPELNIE INACZEJ JAK W CZASACH KIEDY DON JESZCZE CHODZILEM.
I MUSZE POWIEDZIEC ZE WCALE NIE MAM WIEKSZYCH POWODOW DO
ZMARTWIEN I NARZEKAN BO Z WIEKSZOSCIA LUDZI TAK NAPRAWDE
POTRAFIE ZNALEZC WSPOLNY JEZYK I SIE JAKOS JESZCZE DOGADAC I
NIE CZUJE SIE JAKOS SZCZEGOLNIE NIESZCZESLIWY Z TEGO POWODY
ZE BRAK JEST BOGA W MOIM ZYCIU. WRECZ PRZECIWNIE. TYLKO NA
TYM ZYSKUJE. SLOWEM MOWIAC ROZNICE CZUJE SIE NA WSZLKICH
POLACH ZYCIA BO ZAROWNO W ZYCIU PRYWATNYM JAK I ZAWODOWYM
NIE MAM WIEKSZYCH PROBLEMOW BO I NIE PORUSZA SIE TEMATOW
KTORE WG KSIEZY I WIEKSZOSCI LUDZI SA TEMATAMI TABU I TYM
SAMYM NIE TWORZY SIE SAMEMU SONBIE W INNYCH LUDZIACH WROGOW
A CHYBA WLASNIE O TO W TYM WSZYSTKIM CHODZI PRAWDA?
29-10-2015 21:31
Ja no cóż w moim życiu jest dużo bardzo dużo miejsca dla
Boga. Dziękuję mu ciągle za wszystko za sukcesy i za nie
powodzenia które traktuje jako naukę. Staram się modlić dość
często ale nie wy klepaną na pamięć regułką a raczej
własnymi słowami coś w formie rozmowy a raczej monologu.
Natomiast kościół hmmm raczej dziękuję musi już być na
prawdę powód wręcz rangi prawie kosmicznej bym za witał w
progi kościoła. I nie narzekam żyje z ludźmi w zgodzie mało
tego żyję wręcz prawie bez większych problemów nawet miłość
pach i proszę tylko się tu do was zalogowałem, kilka dni i
proszę znalazłem.
29-10-2015 21:38
Chyba wiem kto ciebie tego na uczył Pawełku i wiesz co mnie
to pasuje bo też się tego uczę życia dla Boga a raczej z
Bogiem w zgodzie a nie z kościołem.
29-10-2015 22:15
A to da się na uczyć? myślałem że trzeba to bardziej czuć
inż uczyć się tak żyć.
29-10-2015 22:22
Czuć też ale trzeba nie co bardziej zwracać uwagę na
wszystko co dzieje się w okół nas i próbować to zrozumieć.
Trzeba też upatrywać we wszystkim dzialania Boga oczywiście
po za pewnymi sprawami.
30-10-2015 12:41
ja tam nigdy nie doswiadcalem w swoim zyciu obecnosci boga.
vale zycie bylem skazany sam na siebie i na wlasne
mozliwosci i tylko ode mnie samego tylko zalezalo to co
osiagnalem w tym zyciu. na pwno nie dzieki bogu poznalem
swoja kobiete tylko dzieki wlasnym mozliwosciom i wlasnej
determinacji. to samo tyczy sie mojej pracy zawodowej.
niczego w swoim zyciu nie przypisuje dzialalnosci boga bo go
nie ma w moim zyciu i nigdy tez go nie bylo. Kosciol no coz.
temat zupelnie dla mnie obcy ale to i lepiej bo naprawde
musili by mnie tam wolami chyba zaciagnac na przymus abym
tam sie znalazl. jak dla mnie cala ta sprawa z kosciolem i
nauka wiary jest mocno przereklamowany i sporo naciagany
zwlaszcza jesli chodzi o ta cala ich nauke wiary i tp.
modlitwa dla mnie to po prostu nic innego jak wlasnie
monolog. wiem ze tego po prostu nikt nie slucha i zadnych
korzysci z tym tematem tez nie osiagam. wszystko co
osiagnalem we wlasnym zyciu jak pisalem wyzej zawdzieczam
tylko i wylacznie sobie i wlasnej determinacji. takze bog
dla mnie po prostu nie istnieje. a tak na marginesie to
czemu pismo siwete ani biblia nie mowia nic na temat skad
tak naprawde sie ten caly bog wzial? bo przeciez wiadomo
powszechnie ze nic nie bierze sie z niczego ani samo z
siebie. skad tez wziela sie owa ciemnosc o ktorej mowi
biblia w ksiedze rodzaju? czyzby bog sam w sobie byl
wyslannikiem ciemmnosci a tylko wytworzyl sobie sam taka
otoczke dobra i ostoi milosci? Moze ktos z was zna odpowedzi
na te i inne podobne pytania. chetnie pozanam na te i inne
ciekawe pytania odpowiedzi bo sdam jestem ciekaw jak to
wlasciwie jest z tym.
30-10-2015 13:32
może to właśnie Bóg dawał i daje tobie siłę byś mógł
osiągnąć tak wiele? i nadal daje tobie siłę?. Bóg jak wiemy
był jest i będzie zawsze stąd wielokrotnie pada w Biblii
stwierdzeni "wieczny Bóg" Jak wiemy Bóg mieszka
gdzie indziej nazwijmy to w nie co innym wymiarze a skoro tu
a naszym wymiarze nie było niczego była więc tylko ciemność
bo cóż innego może wypełniać pustkę? dalej "I stworzył
Bóg światłość i była ona dobra" cytat z księgi rodzaju.
Góg miałtrochę roboty nim zaczoł stwarzać znany nam świat
dlatego nic tu nie było.
30-10-2015 14:37
nie sadze aby to wlasnie bog cos z tym mial wspolnego. gdyby
mail cos wspolnego moje zycie nieco by inaczej wygladalo.
faktem jest ze do najgorszych swojego zycia nie moge
zaliczyc ale i do najlepszych i najszczesliwszych tez raczej
nie. gdyby bog byl takim troskliwym i kochajacym tatusiem za
jakiego sie uwaza to zycie wielu ludzi zupelnie by inaczej
wygladalo. Prawda jest taka ze ten niby slodki tatus za
jakiego sie uwaza i za jakiego go mamy potrafi ty;ko i
wylacznie karac za nic wlasne dzieci bo w koncu biblia tez
mowi o tym ze jestesmy wszyscy dziecmi bozymi. sorry ale ja
za takiego tatusia serdecznie dziekuje i postoje sobie. To
czy on jest wieczny to wcale bym tak nie powiedaial. ja to
bym raczej widzail jako kolejny dogmat ktory narzuca nam
kosciol i kler i proboje nam to wcisnac do glowy na sile i
taka wlasnie jest prawda. no a gdzie niby ten bog jest i
fgdzie mieszka jak wszyscy wiemy ze we wszechswiecie sa
tylko trzy wymiary w ktorych jestemy poruszamy sie i zyjemy.
nie ma niczego poza tym. czawrty wymiar o jakim czasami jest
mowa w mediach czy tez prasie to po prostu wytwor czyjejs
wyobrazni stworzony po to by tworzyc kolejne toerie z
zakresu arapsychologii i ezoteryki ktore w wiekszosci
przypadkow nie maja raczej nic wsponego z tym swiatem w
ktorym zycjemy ani tez z rzeczywistoscia. ta pustka o ktorej
pisze aniolek tez pfzeciez z czegos sie musiala wziac. w
przyrodzie jak pisalem wyzej nic nie bierze sie z niczego
zawsze cos z czegos musi wynikac badz byc jego nastepstwem.
tak przynajmniej twierdzi nauka. swiatlosc. Hmmm. a czymze
jest ta swoiatlosc. przeciez wiemy wszyscy doskonale ze
swiatlosc sam z siebie nie istnieje w sensie metafizycznym a
jedynie w sensie fizycznym. nauka uczy nas ze swiatlo tak
samo jak dziwek jest fala i jest tez tak naprawde
elementarnych czatek atomu a dokladniej fotonow ktore
wlasnie na ta swiatlosc sie skladaja tworzac widmo swiatla
widzialnego ktore my ludzie jak sama nazwa wskazuje. zatem
po raz kolejny nie widze zwiazku tutaj akurat z bezposrednia
dzialanoscia boga jako takiego a wiec jest to kolejna teoria
ktora nie ma odzwierciedlenia wzgledem tego co mowi nam
nauka a wzasadzie stoi po raz kolejny w sprzecznosci z taze
nauka. Swiat tak naptrawde tworza ludzie i cywilizacja ktora
ci ludzie swojego czasu stworzyli. jedynie czlowiek potrafil
zapanowac nad wszelkimi zywiolami ty[pu woda czy ogien i
nauczyl sie je wykorzystywac na wlasny uzytek aby mu sluzyly
zgodnie z ich przeznaczeniem. itak na przyklad woda sluzy
czlowiekowi i zwierzetom do picia i do higieny osobistej
ziemia sluzy czlowiekowi do tego b na niej siac i zbierac
potem obfite plony bedace plodami rolnymi ktore sluza potem
czlowiekowi i zwierzetom gospodarskim za pozywienie. ogien
zas pierwotnie sluzyl jako zrodlo swiatla w ciemnosci lecz w
wyniku ewolucji jego zastosowanie i przenzaczenie nabralo
nieco innego wymiaru i sensu. dzis ogien wykorzystuje sie np
do ogrzewania i palnia w piecach np na wsiach gdie
niejednokrotnie jeszcze mozna do dzis dnia spotkac kuchnie
opalane wlasnie drewnem ktoee badz co badz trzeba pdpalic
aby np moc potem ugotowac sobie wody na herbate czy wrecz po
prostu nawet obiad. wiatr natomiast sluzy czlowiekowi we
wspolczesnym siwecie do wytwarzania energi elektrycznej
podobnie jak woda bo teraz jest to w modzie i takie
ekologiczne przeciez. wiatr tez sluzy czlowiekowi do tego by
ten mogl pokonywac dalekie dystanse np podczas podrozy
samolotem i sorownie do jego kierunku piloci potem dobieraja
zarowno wysokosc jak i inne paramatry lotu takiej maszyny.
Jak zatem widac wcale niekoniecznie musi byc tak jak mowi i
uczy nas pismo siwete czy biblia bo czlowiek jest istota
inteligentna i na tyle madra ze potrafi zapanowac i
okielznac nawet te zywioly ktore rzekomo ten nasz pan bog
stowrzyl. to tylko oczywiscie nieliczne z mozliwych
przykladow na to ze zywioly ktore pan bog postwarzal
czlowiek umial wykorzystac w swojej sluzbie i nauczyl je sie
wykorzystywac na swoj sposob bo oczywiscie takich przykladow
mozna tutaj by mnozyc jeszcze wiecej i w nieskonczonosc ale
nie to jest akurat przemiotem naszej dyskusji tu
prowadzonej.
30-10-2015 15:14
Straaaasznie tego wiele a ja po prostu myślę że to zależy od
indywidualnego podejścia każdego człowieka trochę to jest
tak jak i z samymi ludźmi. załóżmy że są dwa typy wierzących
w jednego tego samego Boga. Oba znają Pismo Święte w mniej
więcej podobnym zakresie ale dalej zaczynają się między nimi
różnice. O tuż jeden typ chodzi co niedziele i nie tylko do
kościoła, obchodzi przykładnie wszystkie święta, modli się
gorliwie rano i wieczorem i uczestniczy w życiu kościoła ba
potomstwo swoje od lat najmłodszych uczy tych samych
przykazań po czym wychodząc z kościoła pluje na innych,
jadem zalewa wszystkich nie znajomych i pała żarem
nienawiści do tych którym zdarza się popełniać błędy. i
drugi typ który kościół widzi jak go omija idąc ulicą,
święta obchodzi tylko te najważniejsze, życie kościoła
pewnie by spytała co to jest? modli się kiedy sam taką czuje
potrzebę ale stara się być dobry mimo tego że błędy
popełnia. czuje ich ciężar, stara się być dobrym
człowiekiem, często woli coś prze milczeć niż od gryźć się i
nigdy nie pała do nikogo nienawiścią i zawsze ma Boga w
sercu. Sam widzisz więc jak to jest z ludźmi tak samo jest z
wiarą jedni wierzą inni nie a jeszcze inni tylko trochę i
tak jest z resztą ze wszystkim.
30-10-2015 16:24
tylko ze u mnie niestey ta wiara juz dawno umarla bo i w vo
tutaj wierzyc? w cos czego nie i czego obecnosci nie
doswiadcza sie na codzien w swoim zyciu? Jedyne w co mozna
wierzyc to w samego siebie i drugiego czlowieka oraz wlasne
i tegoz czlowieka mozliwosci. to jedynie w dzisiejszym
swiecie jest pewne. reszta niestety jest zmienna badz
watpliwej stalosci.