Randki dla osób niepełnosprawnych. Portal randkowy

Tak szczerze to ja sobie nie wyobrażam co będzie jak tu zabraknie Aniołka bo taka cisza,że choć jestem na portalu bardzo krótko ale dla mnie to coś okropnego jak ludzie się do siebie nie odzywają chociaż właściwie łączy nas wszystkich dużo.

Wróciłem choć został bym jeszcze troszeczkę niestety pracować trzeba

To fajnie,że możesz bo nie daj Boże jak los ci sprawi takiego psikusa jak mnie.Masakra to jest nie do opowiedzenia jak źle czuje się ktoś kto nie może pracować.Teraz to już czas zrobił swoje i musiałam przyzwyczaić się do tego,że nikt mnie już nie potrzebuje ale przeżyłam piekło psychiczne jak już nie musiałam iść do pracy.Pozdrawiam wszystkich.

Hej Pracuje tylko dla tego że pracodawca bierze za mnie nie małą kasę pracuje zdalnie bo zdrowie nie za bardzo pozwala mi na dojazdy do pracy i tak się zastanawiam za każdym razem czy dostanę nową umowę bo z samej renty żyć to jest w naszym kraju niemożliwe. Ze swoją chorobą mecze się już 42 lata i mam po prostu już dosyć tylko praca u utrzymuje mnie przy życiu.

O widzisz jaka jednak praca jest ważna.Ja tam w sumie rentę jak na warunki małego miasteczka mam dobrą bo ludzie tyle zarabiają albo i mniej a zresztą pracowałam 32 lata z okładem także nikt mi tu w sumie łaski nie robi.Dostałam w tym roku już emeryturę ale nadal pozostanę na rencie bo jest bardziej korzystna tylko denerwuje mnie to jeżdżenie na komisję.Taki to powiedzmy skutek ujemny.Ale się cieszę,że pojawił się jeszcze jeden gaduła w twojej osobie.

Praca to doskonała forma rehabilitacji osoby niepełnosprawnej

kolega mówił mi to samo

Nie samą pracą człowiek żyje.

Tak to prawda,że nie samą pracą ale jak zaznasz uczucia takiego odrzucenia i zobaczysz,że jednak nikt ciebie nie potrzebuje i ktoś już jest żeby cię zastąpić to jest dopiero masakra.Ja się poczułam jak jakiś śmieć.

To moze praca na wlasny rachunek?Niby jest dotacja dla inwalidow ale ...co tu otworzyc?Moze lokal z automatami do gier?Bo zawsze mlody zagra i kase zostawi myslac ze kolejnym razem sie odegra

A w życiu żadnych dotacji, żadnych unijnych pomocy wolę sam zacząć za swoje i rządzić sobie jak chce a nie jak mi jakaś dyrektywa każe.

Tomi mnie się wydaje,że to jednak zły pomysł z tymi automatami bo strasznie ściga urząd skarbowy a i ochrona potrzebna, także można nie zarobić a jeszcze mieć wyrzuty sumienia,że młody jak mówisz wyczyści kieszenie rodzicom i oczywiście guzik wygra.A ja tam aż tak bym nie unikała tych dotacji unijnych bo znam wiele przypadków kiedy to właśnie środki unijne pomogły ludziom stanąć na nogi a te kilka lat trzymając się ich wytycznych można przecierpieć a potem inicjatywa należy do ciebie.

Nie każdy może pracować na własny rachunek.

Ja nie pracuje bo po coA ze swoja firma jest jak z hazardem.Jednym sie udaje a innym nieAle kto nie ryzykuje?

Na unijne dotacje trzeba kasę a na te pefronoskie to też jak na wymyślają to się człowiekowi odechciewa wszystkiego a samemu to nikt mi nie zgląda i nie mówi co i jak mam robić.

No tak masz rację ale tak od zera zaczynać to strasznie ciężko a chyba,że wejdziesz z kimś w spółkę tak na początek ale to też na dwoje babcia wróżyła jak to się mówi.

Dla tego coś małego nie dużego coś na co starczy na początek zwrot z ZUS hi hi.

czy wam zdarza się (tylko w znenerwoniu) zakląć?

Generalnie to ja potrafię na zawołanie ale staram się nawet w nerwach panować nad słownictwem bo to jednak nie fajnie wygląda.

ja też nie klnę ale jak mnie ktoś /coś zdenerwuje to potrafię rzucić mięsem