Ja również postanowiłam nie spierać się
dłużej w temacie
akcetacja , ale sorry Selemka nie mogę
Myślę że się nie obrazisz bo
nie
to jest moim zamierzeniem ,ale w twoich postach wyczuwam
nutkę zgorzknienia.I nie rozumiem dlaczego starasz się
udowodnić że nie warto siebie akceptować, nawet ten
artykuł
inaczej odbieram niż ty . Moja interpretacja jest taka że
samoakceptacja jest trudnym i długim procesem,z czym się
zgadzam cytat:,, Akceptacja to świadomość, którą należy
rozwijać, a później pielęgnować każdego dnia, tak jak
pielęgnuje się rośliny,,<br>
Wyobrażasz sobie świat pełen osób które mają kompleksy z
powodu braku samoakceptacji ?Nie wiem , moje zdanie jest
takie że bez zaakceptowania siebie, swoich wad, swojego
życia i tego co się w nim zdarza , nie możemy iść do
przodu
i rozwijać się .Ja nie czytam artykułów typu: odpuść
sobie
akceptację , bo działają na mnie deprymująco, a po co mam
się przygnębiać skoro jestem zadowolona z tego co jest tu
i
teraz
Pozdrawiam
Co ma obrażanie sie do trmatu na forum pojecia nie mam.
Pytamie mnie i zakladanie, ze mige sie obrazić to albo zly
dzień albo spotykasz wcswoim życiu osoby ze slabymi
kontaktami z ludzmi, nie chce określać, ze niedojrzalych
emocjonalnie. Nawrt to.ze tak myślę i przedstawiam swoje
zdanie z ktorym ty masz prawo sie nie zgadzac nie
oznacza, ze mam sie czuc z tym źle. To lekka strata czasu
takie hipotezy. Ja mam 41 lat a nie 7 i jakas tam
inteligencje emocjonalna uwazam, ze mam.