Smierc to koniec swiata dla kazdego z nas.Nic juz nie
zobaczymy.Nic juz nie zjemy.Z nikim sie nie spotkamy.I w nic
nie pogramy
Wiec korzystajmy
ile wlezie.Ja zaczynam grac na maxa.Jak bede na
dnie-napisze.Chyba ze pojawi sie kobieta.Oj,to sie
zmienie.Ale jest kiepsko.I jeszcze jedno.Jutro nie smuccie
sie tylko radujcie,bo wielu z waszych nliskich moze byc juz
zbawionych
Tylko dlaczego
ewangelia mowi o 144 tysiacach zbawionych?A gdzie
pozostali?