Ja jak muszę to poszyję a na maszynie to w ogóle nie umie
17-02-2017 16:04
A ja umiem he he i lubie na maszynie ja to jestem dziwne
stworzenie bo i tapicer i na maszynie po szyje i różne takie
tam he he
17-02-2017 16:06
To się złota rączka zwie
17-02-2017 16:13
He he a nio ale i tak siam tak czy tak he he he
17-02-2017 16:19
Kiedyś i to się zmieni Może
trzeba się dobrze zareklamować ?
17-02-2017 16:22
A ja też umiem szyć na maszynie bo jestem córka krawców i
wstyd by było gdybym nie umiała.Nawet takie poważniejsze
rzeczy sobie szyłam kiedyś jak spódnica np.A na ranczu to
mam taki antyk bo maszynę nożną Singer nie do zdarcia i
uszyjesz wszystko dosłownie.
17-02-2017 16:25
No to faktycznie musisz potrafić Moja mama z zawodu piekarz a szyła
na maszynie wszystko, nawet nam sukienki a ja tego nie
cierpię
17-02-2017 16:31
U mnie ojciec był krawiec męski ale bez uprawnień a mama
krawcowa damska i z papierami i nawet po dawnej szkole
krawieckiej.Ojciec kroił przeważnie a mama szyła.Szyli
wszystko od czapki po spodnie ,jesionki a na wsi kiedyś to
było coś.
17-02-2017 16:39
No to na pewno fajnie,też bym
tak chciała a mnie igła strasznie kłuje
17-02-2017 16:56
A ja się siam wszystkiego uczyłem hi hi i umiem do dziś.
17-02-2017 17:05
A ja się nie uczyłam, nie lubię ale to co miałam poszyłam
uffffff
17-02-2017 23:08
Mnie tam też rodzice nie uczyli ale jak człowiek chce to nie
problemu a jak się podpatrzyło to już wcale była radocha jak
potem coś się samemu skleci.
17-02-2017 23:15
Masz rację podpatrywanie dużo daje, ja lubiłam się
przyglądać jak mama piekła ciasta i dużo się przez to
nauczyłam i też lubię to robić
17-02-2017 23:19
No i proszę jak miło się zrobiło.
17-02-2017 23:25
Ale teraz secondhand-y to kupic latwiej.Wy kobietki macie
fajnie.Sukienek w brud.A na nas to tylko spodnie czy
bluzy.Ale warto te markowe.I to zaden wstydJednak duzo jest szmatow ktorych
nawet nie ogladam
17-02-2017 23:27
Pewnie,że dużo, tylko jak tu się zdecydować do tego jeszcze spódnice, spodnie
? i wielki dylemat
17-02-2017 23:29
No niestety ja nie wychodzę już w spódnicach ze względu na
swoją chorobę bo z przodu bym deptała a z tyłu byłby tyłek
widać.I tu nie mam wyboru.
17-02-2017 23:33
No to masz dylemat z głowy, a ja czasami nastoję się przed
tą szafą i medytuję i mierzę co tu założyć
17-02-2017 23:54
No i Tomi zwiał.
18-02-2017 00:06
Tomi jak Ty to robisz,że pojawiasz się i znikasz ?