Randki dla osób niepełnosprawnych. Portal randkowy

Oj tam pewnie bzdura z tym spaniem bo ja tyle nie śpię,że już chyba dawno nie powinnam żyć a żyję i mam się całkiem nieźle i mam w D...E wszystko co mi staje na drodze czyli choroby,choroby i choroby........żyję i tylko to jest ważne i cieszę się każdym dniem.

He he ja generalnie to jestem nocnym markiem i u nocy zawsze lepiej się czuję niż w dzień. Ostatnio mnie przestawiono na tryb dzienny i że komuś to lepiej to ja rozumiem ale mnie ni chu pitu nie lepiej i tylko czekać wybuchu atomowego bo w końcu nie zwyczymie bo chyba nikt nie lubi jak mu kazać żyć w dzień a on noc woli i tyle.

Ot i masz nietypowy Anioł nocny ha ha ha.Masz rację trzeba żyć tak jak komu wygodniej.

U nocki mnie się lepiej nawet myśli a i często gęsto lubię na nockowy spacerek wyprysnąć ale ostatnimi czasy to mnie zostawał tylko nockowy spacerek na ćmika w ogród he he he.

No to możesz sobie teraz nadrobić spacerki jak wróciłeś do domku ja też kiedyś uwielbiałam wprost pochodzić nocą a teraz to niestety tylko wspomnienia zostały a chętnie bym sobie wyszła na taką nocną włóczęgę.

A bo w każdym domu żyje się inaczej, większość ludzi woli ten tryb dzienny a ja oczywiście jak zwykle wszystko na opak takie to ze mnie indywiduum he he he.

Ja to kiedyś najchętniej wychodziłam na nocną włóczęgę tak około godz.trzeciej w nocy jak zaczynają ptaki świergolić i wszystko po nocy budzi się do życia.

A ni tak koniecznie choć ja wolę nie cio prędzej jak jeszcze cicho i najchętniej przy pełni księżyca i nad jakoś wodę w prost uwielbiam takie klimaty.

Kurde Anioł ja wprost to widzę jak piszesz i nawet nie wiesz jak chętnie bym dołączyła obojętnie o jakiej porze nocy do takiej delikatnej włóczęgi.Już nieraz myślałam żeby wziąć na plecy stołek i tak sobie usiąść co jakieś 200 m na 2-3 minuty to bym zaszła dość daleko bo ostatnio i to pierwszy raz po zimie gdzie całą przesiedziałam w domu to po wyjściu do lekarza przeszłam coś około kilometra z odpoczynkami oczywiście ale nawet nie siadając bo nie było gdzie a tak w towarzystwie i nad morzem to coś cudownego.

Oj tak nad morzem ale pod warunkiem że woda spokojna bo jak nie to mam we w nosie i wolę jakiś stawik oby tylko nie było słychać za bardzo tych wszędobylskich śmierdzieli na kołach.

No jak tak piszesz,że może być stawik to mi się jezioro przypomina na moim ranczu i lata młodości jak to często nocą chodziło się nad wodę i często też nocne kąpiele na golasa,cudo i cudowne wspomnienia.

Ja to tu mam nawet kilka stawików i rzekę znaczy się Motławę lub martwą Wisłę do wyboru ale kąpiele to raczej odradzam hi hi.

Ja to już sobie raczej nie popływam niestety ale spacer to owszem i z wielką przyjemnością i tak w kilka osób czyli doborowe towarzystwo i pośmiać się pożartować albo zwariować do reszty i jakieś malutkie ognisko rozpalić w środku nocy.

Z ogniskiem to dobry pomysł.. Najlepiej u Anioła nad tą martwą wisłą.. A to że ktoś tam wpadnie niby przypadkiem.. To zależy jeszcze kogo ratować przed utonięciem

Urwała mi się rozmowa bo coś tam z internetem się stało ale ma już chyba działać.
No jak by się towarzycho rozkręciło i ktoś mógł by wpaść do wody a jakiś rycerz miałby okazję ratować albo przytrzymać dłużej pod wodą.

Przytrzymać pod wodą nie odpowiednie osoby.. Nawet mam kilka na myśli.. I jeszcze prądem takie osoby.. Rycerzem można być dla kobiet.. Jeśli nie są złośliwe..

Niooooo ale czasem czeba od sapnąć bo i rycerz paść w końcu na pyska może he he. Ale gorąc buuu.

Ryczerz musi być rycerski do samej śmierci.. Dla jakieś kobiety.. Jeśli chodzi o upał.. To chyba masz w domku zamrazalkę.. Jeśli tak to do niej wskakuj.. Ochłoda murowana.. A to że odmrożą ciebie za kilkadziesiąt lat to nie szkodzi

Eeee tam czasem nie warto lepiej wskoczyć na choć by żelaznego konia i po galopować te kilkaset kilometrów dalej zamrażarkę mam ale warzywniak dał lody wczoraj to jak by miejsca przy mało hi hi.

Niby miejsca nie masz.. A od czego na kawałki.. I każda osoba by miała swój