A propos sarenek to też mi się przypomniało jak jechaliśmy
całą ekipą na szaleństwo do słynnego z piosenki Laskowskiego
" Albatrosa " do Augustowa to trafiliśmy w połowie
drogi niestety w sarenkę i jeszcze to były czasy kiedy duży
fiat był super bryką,fiat rozwalony cały przód dokumentnie a
my jak te sieroty w nocy w środku lasu i na balety nie
pojechaliśmy i powstało pytanie co zrobić z sarną? no i
sarenkę do bagażnika po cichutku do znajomego leśniczego do
stodoły i na pasztety.Były balety przez tydzień lepsze niż w
Albatrosie.
.Szkoda sarenki ale co było robić?