Randki dla osób niepełnosprawnych. Portal randkowy

A właśnie ja bym nawet nie3 łączył za bardzo wiary z religią bo jedno może się bardzo różnić od drugiego. Natomias ludzie jak to ludzie bardzo szybko znajdują we wszystkim możliwość trzepania kasiory i potem są takie skutki że w kościołach same stare pudernice i ci którym chyba już całekiem rozumy odebrało9 idą słuchają kleru jak świnie grzmotów i często nie mają własnego zdnia. Ups sorry wydaje im się że mają swoje zdanie ale oparte na kazaniu z ostatniej mszy hi hi hi.

No niestety wiary od religii raczej się oddzielić nie da. Każda religia opera się na wierze.

Owszem ale jednak wiara coś w co człowiek wierzy i często opiera na tym swoje całe życie a religia cóż nic tylko pijawka która próbuje uzasadnić swój byt właśnie wiarą człowieka.

religia - system wierzeń i praktyk, określający relację pomiędzy różnie pojmowaną sferą sacrum (świętością) i sferą boską, a określonym społeczeństwem, grupą lub jednostką.

A widzisz i tu się różnią moje zapatrywania na właśnie owe różnice po między wiarą czyli8 czymś co jest wewnątrz mnie i dotyczy tylko i wyłącznie mnie i moich przekonań a czymś co nie stety się uzewnętrznia mając na celu zaznacznie swojej przynalożności czy utożsamiania się z daną grupą grupą religijną. Można więc chodzić do kościoła czy meczetu bo tak nakazują jeszcze na szczęście nie u nas więkrzości wierzących ludzi a wierzyć w coś zupełnie innego.

To jest definicja religii z wikipedii. Jeśli tak to rozumieć to religia jest niczym innym jak rozrośniętą wiarą. A skąd się bierze wiara w człowieku? - Z jakiejś religii, którą ktoś temu człowiekowi zaaplikował...

Po części tak jednak w pewnym momencie człowiek może zacząć czukać sam własnej wiary i tak dochodzimy do pewnego przypadku człowieka który nagle odnajduje w sobie wiarę w świętego dudusia i tu już traci podstawy stwierdzenie że każda wiara opiera się na religii czy też wiara z religią są nierozłącznymi elementami.

Nie znam nikogo kto wierzy w świętego dudusia.

Ja miałem okazje takiego magika poznać ale mniejsza z tym wydaje mi się że3 sami sobie zaczynamy komplikować to wszystko i utrudniać sobie życie na własne życzenie.

Jeśli nawet ktoś uwierzy, że duduś jest bogiem zaraz przyłączy się do niego drugi i wiara stanie się religią. Można by więc rzec że religia to wiara w liczbie mnogiej.

Nio coś w tym jest i rzeczywiście jest ich kilku ale nic mi nie wiadomo by sobie jakieś obrządki urządzali ale dawno nie miałem okazji się z którymś z nich spotkać bo nie nie chce mi się i nie mam po co do Gdyni się kulać. Nie mniej jednak fakt jest taki że wiara uparcie ttzyma się religii bez względu na to w co by ludzie nie wierzyli a ja jak zwykle na przekór mam inne zdanie.

Wiara to jakby jedna cegiełka. Religia to już cały dom. I tak powstaje wspólnota mieszkaniowa, której zarząd dyma lokatorów wprowadzając nieuzasadnione opłaty

Wkur... mnie to ze jestem inwalida z widocznym kalectwem.I kobiety to zauwazaja, wybierajac kontakt wzrokowy z innym facetem.A nawet jak zagadam,udawaja ze sa juz zajete.To jest chore!!!Czy przez to mam byc skazany na samotnosc?Chociaz moi znajomi mowia ze mam nizej mierzyc ale puszyste nie sa w moim guscie.Lubie wieszaki i tyle

A mnie ale tak z lekka wkur***a ta ilość pigół które muszę brać 10 pigół na dobę to jakieś wariactwo już jestem chyba chodzącą rafinerią albo żywym labolatorium chemicznym.

Niestety Tomi musisz się pogodzić z tym, że jako niepełnosprawny jesteś mniej atrakcyjny dla płci przeciwnej niż sprawni faceci. Są dwa wyjścia. Albo obniżysz swoje wymagania dotyczące wyglądu i weźmiesz sobie jakiegoś paszteta albo zostaniesz sam. Dla zdrowych, ładnych dziewczyn my też jesteśmy pasztetami. Ja w tej sytuacji wybrałem samotność. A Ty sam musisz zdecydować co wolisz.

I właśnie dla tego przez ostanie parę latek skoro już dali te prochy i kazali je barć do rzucając tekst że mam je do końca życia wpadłem na pomysła że nawet fajnie jest sobie przy ćpać, człowiek ma choć parę chwil na dobe swój fajny świat i jes si ka la fą.

Życie niepełnosprawnych jest przykre więc dla zdrowia psychicznego lekarze powinni wydawać niepełnosprawnym recepty na marihuanę albo inne środki uśmierzające ból istnienia

Dobre ale powiem że w sumie nie było źle do kąt mi lekarzenie zaczli znojdować innych wynalazków zwanych chorobami wtedy zrobiło się dość wkurw*****co.

Tym bardziej powinni nam aplikować jakieś narkotyki.

A widzisz dla tego 10 pigół na dobe to lekka przesada leprzy by jeden skun czy jakiś drzońt ale skoro już biore i płace za nie zbyt wiele bo jakieś trzy dyszki za 500szt to doszedłem do wniosku że mogą być w sumie choć pewno psychotropy miał by leprzego i weselszego kopa.