Ale kobieta to tez życiowy partner a zarazem przyjaciel jak
by nie patrzyć każda kobieta jest przyjacielem mężczyzny
jeśli ten taka sama przyjaźń odwzajemnia
08-01-2016 21:49
Czasami ile pozytywnego wkladamy w zwiazek czy milosc tyle
lub wiecej otrzymujemy i wtedy jest to wielkie szczescie i
udany zwiazek czy przyjazn.Jednak bywa tez tak ze bardzo sie
staramy i nic nie otrzymujemy,lub wychodzimy ze
stratami,lecz nic dobro czy zlo nie ginie i znajdzie sie
osoba ktora to doceni,ta nie jest ta wlasciwa i dlatego nie
wychodzi .Trzeba pamietac by w tym wszystkim zachowac
bezinteresownosc...Wedlug mnie cala tajemnica wszelkiej
wzajemnosci.
08-01-2016 22:03
Też tak uważam. Ciężko jednak znaleźć w dzisiejszych czasach
kogoś bezinteresownego. Ludzie najczęściej wiążą się by
czerpać wzajemne korzyści. Gdy partner nie chce lub już nie
jest w stanie spełniać potrzeb partnerki (lub odwrotnie) to
wtedy najczęściej kończy się rozwodem.
08-01-2016 22:18
Moze zamiast oczekiwac zacznijmy dawac,zacznijmy byc lepsi
ale tez uwaznie obserwujmy ludzi czy zasluguja na nas!Nie ma
sensu byc meczennikiem dla kogos kto ma nas jedynie za
realizacje potrzeb i korzysci.Moze nie jest to skromne,ale
podobno dziala.
08-01-2016 22:49
To przykre, gdy człowiek jest traktowany jako narzędzie do
zaspokajania potrzeb partnera. Nigdy bym nie chciał być w
takim związku. Z drugiej strony spełnianie wzajemnych
oczekiwań daje ludziom poczucie szczęścia i spełnienia.
08-01-2016 23:07
Trzeba znac wzajemne oczekiwania i jesli ludzie diobrowolnie
sie na nie zgadzaja nie bedzie to zadna katorga ani
wykorzystywaniem.
08-01-2016 23:58
CZytam te wasze wpisy na forum ok zgadzam sie z wami ze o
związek trzeba dbać. A co jest jeśli staramy sie źeby było
jak naj lepiej a tu nic osoby kt9re kochamy zdradzają nas
lub zostawiają. A takie co nic nie robią w domach
majà naj lepiej bo są kochane . Kurde ja tego nie
rozumie i tego świata.
09-01-2016 00:22
Miłość nie kieruje się zasługami. Można się starać nie wiem
jak, a i tak z tego może nic nie wyjść. Często widzę jak
kobiety wiążą się z bandytami i dają im szczęście, na które
oni nie zasługują. Miłość to jakaś durna loteria.
09-01-2016 01:07
Klara,nie wychodzi nic bo to nie ta osoba po prostu,czesto
to nie milosc a uzaleznienie bo ktos na tyle depcze nasza
wartosc iz wierzymy ze z nikim nam juz sie nie ulozy.Chocby
nie wiem jak to bylo trudne,nie mozna tkwic w czyms takim
gdy ktos sie nad Toba zneca,nie szanuje Cie...Mamy JEDNO
ZYCIE,trzeba przezyc je tak by byc spelnionym.
09-01-2016 08:18
Kochani witajcie co by nie pisać na miłość odpowiadasz
miłością na nikt nie chciał by się tez uzależniać i
przywiązywać bo to nie zdrowy układ zdrowy związek to taki
który obojgu daje radość i satysfakcje w spełnianiu
wspólnych marzeń
09-01-2016 16:30
Proponuję nacisnąć przycisk użytkownicy na niebieskiej belce
w górnej części ekranu po liczyć użytkowników i wyjdzie wam
że tyle samo jest definicji miłości jak i recept na
szczęśliwy związek.
09-01-2016 18:36
Nie ma czegoś takiego jak recepta na miłość czy szczęśliwy
związek bo na to wpływa bardzo dużo różnych, zmiennych
czynników. Zrozumienie pewnych ogólnych mechanizmów
funkcjonujących w relacjach międzyludzkich zwiększa jednak
szanse na udany związek. Dlatego o nich rozmawiamy
Aniołku...
10-01-2016 01:33
Naprawdę miło sie czyta .
10-01-2016 14:58
Miłość to nieracjonalne uczucie bliskości - wywołane wtórnym
przeżywaniem swoich własnych emocji - odczuwanych jako
niepowtarzalne, unikatowe.
To uczucie bliskości – miłość - jest zbudowane
głównie na własnych wyobrażeniach, wspomnieniach,
przeżywaniu. Tzw. prawda obiektywna tylko tyle ma znaczenia,
ile jej jest w owych wyobrażeniach i przeżywaniu.
To, co obiektywne, może być jedynie źródłem fascynacji,
pożądania - ale miłość jest subiektywna.
Piękne oczy, uroda, sylwetka – znaczy o wiele
mniej niż zapamiętane spojrzenie, zapamiętany ton głosu,
zapamiętany zapach. To te wrażenia powodują, że wydają się
unikatowe i wzbudzają fale nowych emocji, doprowadzając
umysł do stanu uzależnienia.
Regułą jest to, że im bardziej uczucia odczuwamy jako
szczególne (tylko moje) - tym silniej je przeżywamy wtórnie.
A im silniej je przeżywamy, tym bardziej odczuwamy je jako
szczególne. Takie sprzężenie zwrotne.
Jak się przyjrzeć wszystkim zakochanym - to oni się
podniecają przede wszystkim własnymi emocjami. Jak on/ona na
mnie działa!... (a naprawdę: jak działają na mnie moje
własne emocje i wyobrażenia)
To podniecają ich własne odczucia - które uważają za
unikatowe. To słynne ciepło koło serca, motyle w żoładku,
różne fantazje...
Jeśli ktoś się zafascynował drugą osobą, ale nie emocjonuje
się swoją fascynacją - to miłości nie ma.
Może być ktoś najcudowniejszy, najwspanialszy - ale dopóki
jest wspaniały po prostu obiektywnie, dla wszystkich - to
nie jest miłość.
Miłość zaczyna się kiedy ten ktoś zaczyna być kimś
szczególnym tylko dla mnie i moich emocji.
Założyłbym się, że gdyby wmówić zakochanemu, że jeszcze 20
innych osób odczuwa dokładnie to samo co on, do tej samej
osoby - to jego miłość by mocno zbladła.
Nie miałby już powodu tak się ekscytować tym, co czuje.
Dopóki nie ma myślenia o szczególnej więzi - to tej więzi
nie ma. Może być miło, może być ciekawie, może seks, ale nic
z miłości...
Wystarczy jednak, że się pojawi myśl o bliskości, jakiś
szczegół i myśl ta spowoduje jakąś miłą emocję... którą chce
się powtórzyć.
Gdyby nie myśleć już więcej o tym, to nic nie będzie. Ale
wystarczy zainteresować się tą swoją emocją, zafascynować
nią i miłość zaczyna rosnąć. Im więcej emocjonowania się
swoją emocją tym gwałtowniej przybiera uczucie.
Obiekt miłości jedynie może dawać powody, żeby pobudzić
emocje - ale cały proces zakochania odbywa się w obrębie
jednej osoby.
Proszę do tego zmierzacie do oceny na chłodno tego co
rozgrzewa ludzi do białości to raczej słabe. Mówię wam tyle
będzie definicji i określeń związanych z miłością ilu jest
ludzi na tym po sranym świecie bo każdy odbiera i rozumie
miłość inaczej.
10-01-2016 16:27
Oto słowo Pańskie. Amen
18-01-2016 17:20
No to żeś Aniołku widzę dał piękną definicję zasady
działania i wgl struktury miłości na jakiej opierać powinien
się prawdziwy związek. Sam bym tego lepiej nie ujął. Meg
zgadam się z twoją wypowiedzią w 100%. nie można być z kimś
kto nas nie szanuje i nie traktuje nas poważnie a ni tym
bardziej nie zależy mu na nas. trzeba własnie umieć w
odpowiednim momencie właściwie ocenić czy osoba z która
jesteśmy lub zamierzamy być kiedyś w przyszłości zasługuje
lub w przyszłości będzie zasługiwała na nas czy tez na nasza
uwagę. Czasem miłość działa tylko w jedną stronę, wiec
dlatego tym bardziej należy myślę uważać z kim człowiek
wchodzi w bliskie korelacje.
18-01-2016 20:17
Lektura nie zła ale tym razem wręcz perfidnie użyłem metody
kopij wklej bo mnie łeb pękał niemiłosiernie i nie miałem
natchnienia do pisania.
18-01-2016 21:03
Dobre, dobre AniolProponuje od
jutra wklejac wersety biblii.Ale by bylo ciekawiej. Ty
wklejasz a my probujemy odgadnac z jakiej to ksiegi
18-01-2016 21:12
Tomi mam jeden w swoim profilu może spróbuj go z
interpretować?