Randki dla osób niepełnosprawnych. Portal randkowy

Witam.. Raczej mają paralizatory w dłoniach i żeby się nie zbliżać do nich..

Na pewno

Na pewno to ja chyba wiem że jedni to mnie nie lubią he he inni się mnie może trochęoją zupełnie nie potrzebnie a u jeszcze innych a szczególnie tej piękniejszej płci na portalu to paru innych idiotów wyrobiło opiniię nam wszystkim swoim delikatnie mówiąc brakiem kultury i podwórkowym zachowaniem.

Domyślam się już kogo masz na myśli.. Nic się nie poradzi na to.. Jak dla mnie to Admin należy do takiej grupy facetów skoro nawet tutaj nie zagląda i nie kasuje nie odpowiednich profili..

Ja sądzę,że akurat wy Panowie co piszecie jawnie na forum ogólnym swoje odczucia i pragnienia poznania tzw.drugiej połowy nie wywieracie złego wrażenia tylko ot tak najnormalniej pewnie nie ma tu akurat w tej chwili dziewczyny wami zainteresowanej ale to wcale nie znaczy,że się nie zjawi ta wasza i w pewnym momencie nie powie,że CHCĘ WŁAŚNIE TEGO FACETA A NIE INNEGO ,zaczekajcie jeszcze cierpliwie i sądzę,że warto.

Przez kilka lat odpuszczone sobie szukanie partnerki.. Szkoda moich nerwów

Może i tak być hi hi hi ale coś ostatnio znalazłem a że mściwy nie jestem to powiem ino tak tej pani której rozwodnicy tak bardzo przeszkadzają życzę by znalazła faceta po trzech rozwodach i z piątką dzieci i że by jej raczył o tym powiedzieć jak już będą nie parą a małym żeństwem ha ha ha ha ha.

Nawet się nie zdziwię jeśli swój nabiał daje do specjalnego banku i dzieci może być nawet 100.. W końcu i może się jakaś znajdzie.. Raczej jak będę leżał już na łożu śmierci..

Ha ha ha ha ha ha zobaczymy panie ale ciekaw jestem cio też musi w człowieku siedzieć tak paskudnego że z góry przekreśla innych bo to czy tam to? ja zwsze mówię ubież moje buty i przejdź w nich kilka kroków po mojej drodze a w tedy może mnie krytykować lub nawet sobie skreślić ale na to jakoś chętnych brak ale kłapać dziobami to całe stada.

Każdy jest dobry w gadce.. A jak przychodzi co do czego to spieprza.. Z chęcią bym się zamienił na inną chorobę.. Przynajmniej bym nie miał określenia że jestem ćpunem..

Nie wiem ale jak dla mnie to wszystko jest sprawą dogadania się wzajemnego i absolutnym przypadkiem bo muszę wam powiedzieć,że ja akurat nikogo nie szukałam ale wyszło tak,że zupełnie przypadkiem znalazłam się na takim nieco rozdrożu i postanowiłam dać szansę bo poznałam Pana w moim wieku i spotykamy się regularnie a,że mieszkamy od siebie tylko o 39 km to w niczym nie ma problemu i jest fajnie bo nie tak samotnie i mam się z kim pośmiać,pogadać itd.i tego życzę wam Panowie.

Masz szczęście że się znalazł.. Kiedy nastąpi to nie wie nikt.. Nie tylko ja sobie odpuściłem na pewien okres znalezienie swojej drugiej połówki..

Niooooo proszę to suuuuuuper ale wiesz mnie to ani 39 metrów ani 390 kilometrów nie robi a nawet i 800 kilometrów ale cuż ja po radzę kiedy to inni mają z tym problem? tobie się udało Tomi dał nogę i dobrze bo dwa stare kruki mają więcej miejsca na tej gałęzi nio i gałąź tak w net nie czaśnie ha ha ha ha ha dobranoc.

Zaraz Aniele.. Zapomniałeś o Piotrze.. On też siedzi z nami na gałęzi brzozy lub topoli.. I się pozbywamy pcheł drapiąc się po grzbietach na przemian .. Dobranoc wszystkim..

Witam wszystkich dzięki ja jeszcze trochę posiedzę z wami na tej gałęzi he he

Miejsca nie brakuje.. Zawsze towarzystwo się przydaje żeby sobie po krakać..

Wiecie co kochani Koledzy raczej macie rację,że to inni mają problem bo poznanie kogoś to jedna sprawa ale już AKCEPTACJA to zupełnie inna sprawa i jeżeli ktoś ma z tym problem to wcale nie powinien tu się logować i zaglądać bo po jakie licho komuś głowę zawracać???.Muszę wam szczerze powiedzieć,że Pan którego poznałam jest absolutnym przeciwieństwem tzw.mojego typu mężczyzny a ja też wcale nie jestem w jego typie ale fajnie się nam rozmawia i dogadujemy się i będziemy znajomość rozwijać bo chyba o to chodzi żeby się wzajemnie wspierać a nie szukać księcia z bajki lub księżniczki a potem przychodzi rozczarowanie.Jak dla mnie to ZDROWY ROZSĄDEK powinien wziąć górę a nie jakieś inne walory typu wygląd,bogactwo czy temu podobne durnoty.

Zdarzają się wyjątki że nikomu nic nie przeszkadza w drugiej osobie.. Ale takich osób jest naprawdę mało.. I można policzyć ich na palcach jednej ręki..

Ja sądzę,że jest dużo ludzi potrafiących zaakceptować drugą osobę tylko nie trafiliście na tą odpowiednia osobę i dlatego rozczarowanie gorzko smakuje.

Eeeee tam to raczej te inne osoby mają jakiś problem jakieś kompleksy czy zaniżony poziom własnej wartości ja już pokazałem że mnie wózek nie straszny ale na charakter to sorry nawet ja nie po radzę.