Chcecie to mnie macie.Aniolem nie jestem ale popisac
mozemyTylko zapodajcie jakis
tematPozdro dla Noemi tak przy
okazji
03-09-2016 22:09
Nio i na tym koniec bo nikt więcej się nie odezwie a po za
tym Tomi ty to stary bywalec forum.
Zapraszamy do klasy 0
03-09-2016 23:00
Hi hi hi dobre Aniołeczku ale czy to aby jeszcze wszystko w
normie? czy nie za daleko się posunołeś?
03-09-2016 23:03
Słońce jeżeli komuś się nie chce pisać pokazując tym samym
że ma gdzieś wszystkich tych którzy się starają by ten
portal je umarł to mnie wolno po kimś takim jechać po
całości, drzeć łacha i wszystko inne co tam chcę.
04-09-2016 13:21
A ja tam myślę,że jak najbardziej w normie tylko niestety
ten przekaz jak wiele innych trafia w próżnię bo oprócz
stałych bywalców niestety nikt się raczej tu nie wpisze bo
nie chce,bo się boi odezwać bo,bo,bo,bo i tak dalej ale ja
tak szczerze mówiąc to wcale wczoraj nie myślałam o kimś
innym niż o starych znajomych i was mi właśnie
zabrakło.Pozdrawiam serdecznie tą małą garstkę która umie
pisać i nie ma bo,bo.
04-09-2016 15:10
U mnie mobbing zaczął się na warsztatach terapii zajęcioweej
był tam taki facet, który co tam wjeżdżałem to się czepiał
04-09-2016 17:25
Mobbing na WTZ-ach zgłasza się do PFRON-u bo z kasy PEFRON
są one finansowane. A jak ktoś ma jakieś bo to po cholere mu
profil na takim portalu? bo co bo inni mają?
05-09-2016 13:39
WTZ to przeważnie taka przechowalnia ludzików.
05-09-2016 14:27
Tak ale widziałam swego czasu trochę jak działają takie
warsztaty i muszę ci powiedzieć,że podziwiałam nawet tych
jak to piszesz ludzików bo mają zajęcie,rodziny są odciążone
choć na kilka godzin a ci wszyscy może wolniej myślący to
też ludzie u licha.Oni tam na prawdę się bardzo starają
oczywiście pod pilnym okiem wychowawców.Widziałam i sama
nawet kupowałam w celu wsparcia tychże warsztatów różne
jakieś tam drobne rzeczy co ci ludzie zrobili i w każdym
drobiazgu widziałam ile włożyli serca i uwagi żeby zrobić
np.breloczek do kluczy z drewna itp.rzeczy.Słonia można
nauczyć tańczyć to człowieka też nie można wykluczać,że to
ludzik bo to tylko mniej sprawny ale u licha człowiek.
05-09-2016 17:56
A wiecie że chyba właśnie chciał bym taką trochę wolniej
myślącą żonę, było by kogo po uczyć gotować i takich różnych
fajnych zajęć sobie po robić choć by właśnie takie jakieś
drobiazgi no i nie zmieniała by zdania dziesięć razy na
sekundę.
05-09-2016 18:18
WTZ-y sa niepotrzebne.Kumpel byl i zglupial.Tam sie
dziecinnieje.Po co mi konik z drewna czy jakas skladana
wycinanka.Komu to sprzedaz?A zyc trzeba.Nie mozna myslec ze
rodzice beda wieczni
05-09-2016 18:40
WTZ-y to etap pośredni po między siedzeniem w domu a pracą
znam sporo osób które przeszły z WTZ-ów do normalnych
zakładów pracy o ile można ZPchR-y nazwać normalną pracą w
każdym razie pracują w rodem z zatęchłej komuny systemie
akordowym i dają radę.
05-09-2016 21:21
Tez pracowalem w ZPCh.Niestety juz nie potrzebuja inwalidow
wiec wzialem sie za hazardAle
nie chce zejsc na dno wiec nie gram na automatach....do
czasu
05-09-2016 21:38
Generalnie to w ZPchR nic się nie zmieniło wszystkie tego
typu zakłady to jedno wielkie złodziejstwo tylko teraz już
nie tak na żywca teraz to się nazywa indywidualne programy
rehabilitacyjne. Ze byście mieli pojęcie co tam się wyprawia
dopiero? ja kiedy dotarłem do dokumentacji to pierwsze co z
robiłem to poszedłem do prezesa zarządu i wypaliłem tak
solidnego gonga na ryj że potrzebował pomocy pogotowia i
stomatologa. Nie żałuję powtórzył bym to jeszcze raz i
jeszcze raz i jeszcze kilka razy pod rząd bo wiem że to był
gong od prawie 150-ciu osób w jednej potężnej piąstce.
05-09-2016 22:18
Tomi mnie nie chodziło o to,że komuś jest potrzebny konik z
drewna bo tak ogólnie to wiadomo,że nikomu to chodzi o to
żeby chęcią kupna zmobilizować tych ludzi do jakiejś pracy
bo wiadomo,że nikt ze słońcem nie żyje i jak mówisz rodzice
nie są wieczni no przecież jak będą coś umieli zrobić to
chyba lepiej niż mieli by siedzieć w domu i głupawo się
uśmiechać przez okno do ludzi na ulicy.A jak pracowałam to
takie właśnie koniki czy jakieś ozdoby choinkowe przynosili
do szpitala i robili taki kiermasz i zdziwiłbyś się ale
sprzedawali wszystko na pniu jak to się mówi.
05-09-2016 22:32
Właśnie nie chodzi o to by kase na tym trzepali ale o to by
się czegoś na uczyli i jak to mówią zwiększali zakres swoich
umiejętności. Tyle tylko że rzeczywiście czasem takie
umiejętności są mało przydatne no i tak segregacja rasowa hi
hi na samym początku następuje podział takich osób na nie
pisane grupy j tak jedni tylko sprzątają inni coś tam przy
garasz się uczą a jeszcze inni zajmują takim właśnie
rzeczami bądź siedzą przy komputerach i tam swoich sił
próbują. Stąd moje stwierdzenie że chyba chciał bym taką
żonę bo pewnie na uczył bym ją znacznie więcej niż uczą tych
ludzi na tych WTZ-ach. Zapomniałem dodać wam o jeszcze innej
praktyce o tuż są WTZ-y przy zakładach pracy i tam takie
osoby mają prze srane bo robią normalną prace za te swoje 20
czy 50 złoty miesięcznie. Oczywiście nikt ich do maszyn nie
dopuszcza ale pakowanie czy składanie nie których elementów
to norma. Dodam wam tylko jeszcze że mają na rzuconą dzienną
ilość i tak na przykład przy pakowaniu kredek jest to 70
opakowań a klamerek spakować cały dość duży wór dziennie. I
co jak teraz wyglądają WTZ-y Tomi? a już tak na sam koniec
dodam wam że dla znanej polskiej firmy WTZ-y kompletowały
kołki rozporowe co polegało na wiadomo śruba kołek i z
kręcić to razem i tak 100 sztuk na kartonik a kartoników
limit dzienny 200 na osobę. Witamy w realnym świecie WTZ-Y
to nie tylko koniki, pieski czy ozdoby choinkowe ale często
gęsto zapierdziel porównywany ze zdrowymi fizycznie ludźmi.
06-09-2016 11:21
No muszę powiedzieć,że na takich co wykorzystują w tak
niecny sposób ludzi chorych to za bardzo nie musiałabym się
wysilić żeby walnąć tak od serca w dziób jednego z drugim a
tak szczerze mówiąc to nie miałam pojęcia,że takie rzeczy
mogą się dziać w cywilizowanym kraju w dwudziestym pierwszym
wieku ale ja świat widzę z perspektywy malutkiego miasteczka
to też trochę inaczej widać.
06-09-2016 14:22
Pozytywnym aspektem WTZ jest to że zapewniają jakieś zajęcie
ludiom z upośledzeniem umysłowym ale dalekie to jest od
ideału niestety
06-09-2016 14:32
zgadzam się z Karolem bo faktycznie tak jest . Bo jak np
mieliśmy gdzieś wyjechać to trzeba było podpisywać zgodę. Ja
rozumiem, że chodzą,tam osoby upoślodzone umysłowo ,ale żeby
osobie sprawnej umysłowo podpisywać zgodę na wyjazd!
06-09-2016 16:41
I tu kolego nie masz racji bo chociaż nie wiem na co
chorujesz ale coś tu swego czasu wspomniałeś,że jesteś na
wózku chyba i widzisz taka zgoda jest potrzebna bo ktoś w
momencie takiego wyjazdu przejmuje odpowiedzialność za
twoich opiekunów i jak najbardziej to jest prawidłowe.