Widzę,że temat ciągniecie chociaż dawno tu nie zaglądałam.No
tak powodów jest wiele jak ze wszystkim ale ja jednak twardo
będę stała na stanowisku żeby szukać pomocy w dramatycznych
sytuacjach u przyjaciół,rodziny,znajomych,sąsiadów a nie
zamykać się w skorupie milczenia,zrezygnowania i myślenia,że
i tak mnie nikt nie zrozumie to po co zadawać sobie trud
rozmowy z kimkolwiek.A jeżeli chodzi o pytanie co skłoniłoby
do odebrania sobie życia to odpowiadam,że mnie nic bo z
każdej nawet najgorszej sytuacji jest wyjście tylko trzeba
poszukać tego wyjścia chociaż kiedyś nie przeczę też myśli
samobójcze chodziły mi po głowie ale teraz po latach już
wiem jaka to była głupota nawet myśli.