U nas był czarny koń,piękny był,a zbudowany jak słoń
normalnie taki potężny a był do samej starości bo spokojny i
siłę miał do pracy normalnie za dwóch ale czasami to aż
śmiech brał jak trzeba było szybciej jechać a nie miał chęci
biegiem lecieć i tylko się oglądał jakby chciał
powiedzieć,że jemu się nie śpieszy
11-03-2017 20:04
A to właśnie taki był taki ten cio za mną łaził normalnie
pudzianoski takie bydle ale miał swojego zajoba jak go
przyszło szczotkować to się durny na ziemie kładł
11-03-2017 20:17
U nas to się tych koni przewinęło sporo a było i tak,że
naraz chowało się pięć sztuk a do pracy na roli trzeba tylko
dwa a to były czasy kiedy nie było jeszcze maszyn a pierwszy
ciągnik we wsi pojawił się jak podstawówkę kończyłam i w
pierwszej klasie liceum jeszcze lekcje odrabiałam przy
lampie naftowej bo prąd podłączyli dopiero 22 października
1976 roku.
11-03-2017 20:21
Wuja miał koni zawsze jak psów ale ja tam ino na wakacje
bywałem bo to za białymstokiem aż ale fajnie było zawsze im
coś wywinołem he he he
11-03-2017 20:24
A to ciebie nosiło i za dzieciaka widzę.To byłeś niedaleko
mnie..Będę zaraz sport walki oglądać
chyba.
11-03-2017 20:28
A nio nosiło gdzie ja nie miszkałem i nie bywałem to chyba
będzie prędzej bo latałem jak ten przeciąg po Polsce.
11-03-2017 20:36
I dobrze bo chociaż masz trochę wspomnień.Ja tam zawsze
mówiłam i zachęcałam wszystkich do zwiedzania naszej pięknej
Polski.Jak byłam jeszcze w szkole to trochę sobie na
piechotę pochodziłam a potem jak już pracowałam to trochę
pojeździłam.Chodziłam po górach a jeździłam tu bardziej na
północ ale jakieś tam zawsze wspomnienia też zostały.
11-03-2017 20:41
Ja uwielbiałem zwiedzać i szukać sobie kąta ale za komuny to
jednak ludzie byli inni teraz to djupa na resorach
11-03-2017 20:51
Oj tak tak.Wiesz jak sobie przypomnę jak już pracowałam to
jako jeden z opiekunów pojechałam z grupą młodzieży
licealnej w góry i jak sobie zrobiliśmy śniadanie w Wąchocku
słynnym z kawałów na ryneczku i siedzieliśmy na krawężniku a
śniadanie to był chleb z mlekiem i rwany a nie krojony i ty
wiesz,że ten smak pamiętam do dziś a to był pewnie gdzieś 84
rok.
11-03-2017 20:56
A bo widzisz kiedyś to i chleb inny był nie tylko ludzie a
teraz to ludzie dupy i jeście na chemi pędzone aż piszczy
jeszcze trochę a wędliny zaczną świecić u nocy same.
11-03-2017 21:02
Prawda.A jak jedną konserwą najadło się 12 osób to dopiero
sztuka a jakie kanapki były smaczne i bez masełka nawet a
jak fajnie było zmęczone nogi zamoczyć w górskim strumieniu
i jak cudownie wszystko odchodziło.
11-03-2017 21:05
I ten paprykarz szczeciński którego dziś to bym nawet psowi
nie dał ha ha ha
11-03-2017 21:08
Oj aleś przypomniał bo ja też nie cierpię go do dziś i może
o jedzeniu nie powinno się tak mówić ale śmierdzi mi i
już.
11-03-2017 21:12
Kiedyś to się go wcinało puszkami ino teraz to ja nie wiem
do czego on się nadaje? zajączek raz chciała to wziołem i
cały dała mewom u podwórka.
11-03-2017 21:21
Widzisz produkują nadal bo to i marka stara jak świat ale
rzeczywiście nadaje się tylko mewom,no chyba,że nam już
owies w dupę kłuje.
11-03-2017 21:28
Mnie tam nic nie kłuje ale po prostu wiem cio się po psuło i
tyle kiedyś zwyczajna a dziś zwyczajna to dwa różne światy.
11-03-2017 21:35
Ja też nigdy wybredna nie byłam ale wiesz masz rację jak
najbardziej,że paprykarz albo te sałatki rybne to śmierdzą
rybą a niewiele mają wspólnego z prawdziwą ryba.
11-03-2017 21:40
Ja tego nie kupuję bo mnie kasy szkoda to już nie to cio
kiedyś i tyle a za rybą to matkę gonie do rybaków bo ma
prędzej jak ja i zawsze mam świeżą a często jeszcze żywą a i
tak to cio innego jak kupić nawet żywą u sklepu to już nie
ryba ta sklepowa.
11-03-2017 21:48
A pewnie jak masz takie możliwości to pewnie,że tylko z
kutra.Ja uwielbiam ryby w każdej postaci tylko nie wszystkie
mogę jeść ale często kupuję to co mogę.
11-03-2017 21:54
Nio jeszcze pare kutrów pływa ale już cio raz mniej to już
przestaje się opłacać ubezpieczenie ich żre to naj więcej
kosztuje nawet już paliwo nie tyle cio to cholerne
ubezpieczenie.