Nio cio nio to już wtedy otarło by się o zamach stanu



komoruski, kopaczka i rudy
patafian pod trybunał stanu



ale do tego jeszcze jeszcze bo bo
trzeba by jeszcze udowodnić że tutek prezydencki sam ani z
winy pilotów się nie rozdupcył o pancerną brzozę.



Masz jeszcze i to z dziś z Rosji ale więcej na razie
dość.


Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej
odniosło się do przekazu polityków PO, którzy jednogłośnie
twierdzą, że ich rząd nie miał nic wspólnego z
nieprawidłowościami i zaniedbaniami w identyfikacji ciał
ofiar katastrofy smoleńskiej.
Dziś Ewa Kopacz, wokół której robi się coraz goręcej, a
także Radosław Sikorski, Donald Tusk i inni członkowie rządu
Platformy Obywatelskiej podtrzymują, że nie mają sobie nic
do zarzucenia.
PO stara się kreować opinie, że właściwie zachowała się
idealnie, a jeśli już powinniśmy mieć do kogoś pretensje o
to, że w jednej trumnie znalazły się szczątki 8 osób, to do
Rosjan. Niestety, na nieszczęście Ewy Kopacz i spółki,
istnieją dokumenty, w których Rosjanie zezwalają stronie
polskiej na aktywne uczestnictwo w sekcjach zwłok i
identyfikacjach. Z tego jednak reprezentowana przez PO
Polska… nie skorzystała.
Jedynie rodziny ofiar dokonywały wizualnej identyfikacji.
Gdy nie było to możliwe, Rosjanie przeprowadzali badania
DNA.
Rosja odniosła się do nieprawdziwych – jej zdaniem
– wypowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej,
którzy po raz kolejny – albo uważają się za
krystalicznie czystych – albo kłamią Polakom w
żywe oczy. – Szczątki ofiar tragedii smoleńskiej
znajdowały się w Rosji przez niewiele dni. Identyfikacją
zajmowali się upoważnieni urzędnicy z Polski i krewni tych,
którzy zginęli. W wielu wypadkach potrzebna była do tego
ekspertyza genetyczna – powiedziała Marija
Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ.
Urzędnicy – nie znaczy prokuratorzy czy lekarze. W
wielu przypadkach byli to po prostu delegaci wysłani do
wizualnego rozpoznania, co jest totalną kompromitacją.
Uważamy za absolutnie zmyślone (przez polityków PO) i
niewłaściwe zarzuty pod adresem specjalistów rosyjskich,
którzy w trudnej chwili uczciwie wypełniali swój obowiązek
zawodowy – przekazała rzeczniczka MSZ Rosji.
– Strona polska nalegała na jak najszybsze
przewiezienie ciał do ojczyzny, co uniemożliwiało
przeprowadzenie szczegółowych badań w Rosji –
powiedziała Zacharowa. Przedstawicielka Federacji Rosyjskiej
nie pozostawiła złudzeń, że to politykom PO nie zależało
dokładnej identyfikacji. Najwidoczniej chcieli jak
najszybciej przetransportować te ciała do Warszawy, zakopać
i jak najszybciej zapomnieć. Niedługo potem ze Smoleńska
zrobiono temat dla oszołomów.