Hej!!A oto i moja historia,której początek stworzyłem sobie
pokrótce w notatniku:oja historia jest dość długa i
skomplikowana...:studiowalem stomatologię,byłem już w
połowie 3-ciego roku,wsio miałem zaliczone,ale niestety
wyjechałem na narty do Włoch gdzie przydarzył mi się
cholernie pechowy wypadek-uderzyłem w drzewo z taką
prędkością,że wylądowałem w szpitalu i leżałem przez miesiąc
w śpiączce,po której nie umiałem nawet mówić,ale po tym
miesiącu wypowiedziałem już pierwsze
słowo:"mama"
!!Tak,więc moje życie nagle się
urwało,ale na szczęście jestem cały czas pod świetną
opieką
!!(-długoby
opowiadać...).No,a w tej chwili to już wszyscy widzą u mnie
ogromne postępy,a ja się tylko glupio czuję,bo brak mi
jakiejś przyjaznej duszyczki na codzień...
!!
No i to by było tyle@!!A tak szczerze to chętnie [pgadam na
gadu lub nawet w 4-ry oczy
!!