Niedawno wróciłem z wyjazdu integracyjnego na którym bardzo
mi się podobało, byłem tam z grupą moich znajomych z
projektu w którym biorę udział. Mieliśmy trochę ćwiczeń
fizycznych, chodziliśmy na spacery a wieczorami braliśmy
udział w wieczorkach tanecznych. Co sądzicie o wyjazdach
tego typu?
14-05-2017 15:18
I bardzo dobrze super fajna sprawa. Choć ja to odpadam ale każdemu kto
może i ma chęci polecam.
14-05-2017 15:35
Tak dołączam się tym bardziej, że nawiązałem sporo fajnych
relacji społecznych między innymi z opiekunką naszego
zespołu codziennie z nią rozmawialiśmy, piszę my bo mam na
myśli siebie i mojego kolegę
14-05-2017 15:43
Nio wiesz ale że by trójkącik??? nie wiem jak ty ale ja z trójkątów
to tylko trygonometria ha ha ha ale takie wypady mogą być fajne
więc kto ma okazje i chęci niech jeździ ile można w domu
siedzieć ludkowie?
14-05-2017 15:49
Ja tez trojkatow unikamWybralbym opiekunke.Chyba ze jakas
emerytka.To odpadaBa turnusach
trzymalem sie studentek
14-05-2017 15:52
Studentki są pociągi towarowe jadą tylko jednym torem i
łykają jak pelikany to co im do głów ładują zero własnego myślenia zero
krytycznego myślenia daj
spokój Tomi szkoda zamachu na takie proste towarzystwo.
14-05-2017 16:37
Wprawdzie nigdy nie byłam na żadnym wyjeździe integracyjnym
ale sądzę,że każdy wyjazd tego typu jest fajny i potrzebny
bo nawiązuje się wiele znajomości i przyjaźni i bardzo też
możliwe,że tych znajomości bliższych czego zresztą wszystkim
życzę.
14-05-2017 16:46
A nio jesteś na reszcie jak zdrówko cenne??? A wyjazdy są spoko ino już nie dla
mnie ale kto może i ma chęci to niech wyfruwa na takie
wypady ile tylko sił ma.
14-05-2017 16:57
A wiesz to zdrówko tylko w chorobach posuwa się niestety do
przodu bo w ubiegły piątek do mego pakietu dołączyła jeszcze
pani cukrzyca i jak by nie patrzeć to coraz bardziej
przekichane ale tam jakoś to będzie i wcale nie przejmuję
się czy jedna mniej czy więcej.A
powiedz mi dlaczego Ania tu nie zagląda?
14-05-2017 17:02
Czekaj czekaj czy ty na siebie chcesz mojego pecha zabrać???
a
czemu nie zagląda to nie wiem widać ma jakiś powód by nie
zaglądać nie mam pojęcia.
14-05-2017 17:14
A no widzisz tak to jest ale ja tam już nie wiem jak to
nazwać bo czy to pech? chyba taki posrany los poprostu i już
chyba nic mnie zaskoczy ani nie zdziwi i będzie super dobrze
jak nie każą na początek brać insuliny a może obejdzię się
na pigułkach ale to jest chyba cukrzyca lekopochodna bo jak
sobie kiedyś tam poczytałam skutki uboczne co niektórych
leków to normalnie włos się jeży na głowie ale nie ma co
rozpaczać bo to już jest i tylko pozostaje pytanie jak
ustrzec się innych dodatków do tego?czyli skutków ubocznych
cukrzycy bo to jest najgorsze a nie sama cukrzyca.
14-05-2017 17:22
A nio prawda a widzisz ja znów się postawiłem lekarzom i
pani chorobie i odstawiam powoli prochy do zera. Na początek poszła Keppra 1000 na
odstrzał i tisercin 25
zostały mi już ino Finlepsin 400 retard i to świństwo na
spanie Jak
narazie daję radę ale wiesz u mnie to bywa różnie he he.
14-05-2017 17:27
Ja to nie odstawię bo bez przeciwbólowych nie dam rady
funkcjonować w miarę normalnie a ty nie boisz się potem,że
bez leków nie będzie silniejszego nawrotu choroby?bo wiesz
tak około dwóch tygodni po odstawieniu to jeszcze jakieś tam
resztki we krwi krążą ale potem już zaczyna brakować i mogą
się jakieś sensacje zacząć.
14-05-2017 17:34
W sumie to chyba gorzej być nie będzie a muszę to cholerstwo
na trochę wywalić bo mi wątroba wysiądzie Miałem brać te osłonowe na wątrobę
ale okazało się że że żadnego z nich nie toleruję a po tym
eseliv max nie mal nie dostałem żółtaczki po lekowej więc
chciał nie chciał prochy wek.
14-05-2017 17:41
No tak to jest widzisz,że nic nie na tym świecie za darmo bo
wcześniej czy później ale przychodzi zapłacić za wszystko w
jakiś tam sposób ale co zrobić będziemy jakoś lawirować
pomiędzy tymi swoimi chorobami a grupie to weselej no nie
?
14-05-2017 17:46
Nio raczej im więcej tym lepiej można się przynajmniej po śmiać he
he
14-05-2017 17:53
Fajnie jak jest z kim pogadać nawet o tych nieco
smutniejszych sprawach jak choroby bo potem to jakiś
człowiek zdrowszy się robi.Wiesz w tej całej gmatwaninie
chorób to jednak najgorsze jest to,że rachunek w aptece
zawsze rośnie bo do dolegliwości to jakoś tam już się
człowiek w sumie przyzwyczaił żyć jak z kimś bardzo bliskim
i jak mi ktoś teraz drzwi otwiera z wyrazem współczucia na
twarzy to ja się zawsze bezczelnie śmieję i nie wiem nawet
dlaczego?
14-05-2017 17:58
Ja tam zawsze cię śmieje i to deko bezczelny się jak pies z
robiłem
Rachuneczek nio na razie mam bez zmian oczywiście prochy
kupuję by mieć u domku ale na razie mają wolne czekają na
moje gorsze dni ha ha ha
14-05-2017 18:09
Widzisz ja tam też zawsze miałam spore zapasy w domu i to
nie tylko leków ale teraz to trochę mnie zaskoczyła ta moja
następna przyjaciółka nieproszona ale muszę się z tym
pogodzić bo jakie inne wyjście?a tak się cieszyłam,że być
może będę mogła odstawić jakieś leki jak schudłam bo wyniki
poza cukrem mam bardzo dobre a tu nie dość,że leków trzeba
więcej kupić to i ubrania muszę drugie kupować bo wszystko
za obszerne ah ha ha no cholerka podwójny wydatek.
14-05-2017 18:22
Ale nie mów chop za czekaj ino zaczniesz łykać nowe prochy to kto
wie może może zaś waga dostanie skrzydeł i po szybuje ostro
w górę ha ha ha.