Nio to jedziemy z tym panem.
Szatańska pułapka z metodzie Silvy
Coraz częściej możemy się spotkać z ogłoszeniami w
prasie, mediach, na ulicy informującymi o kursach medytacji,
rozwoju duchowego, doskonalenia umysłu itp. Dość liczne są
anonse o kursach tzw. metody Silvy. Wyglądają dość
pociągająco, bo oferują - rzekomo oparte na podstawach
naukowych - techniki poszerzania możliwości umysłu. Warto
przyjrzeć im się bliżej, gdyż kryje się za nimi duże
niebezpieczeństwo.
Jak mówi sam twórca metody - Jose Silva - u jej podstaw
leżą wschodnie tradycje i filozofie oraz hipnoza. Twierdzi
on, że cała tajemnica rozbudzania niezwykłych możliwości
umysłu leży w umiejętności wprowadzania go w odpowiedni stan
nazywany "stanem alfa". Określenie to, jak i wiele
innych terminów związanych z tą metodą, jest zaczerpnięte z
psychologii. Częstotliwość alfa to częstotliwość fal
mózgowych w fazie spoczynku. Nie powinniśmy jednak dać się
zwieść tym językiem. Metoda Silvy - mimo stwarzania pozorów
naukowości - jest po prostu konglomeratem różnych technik
medytacyjnych i koncentracyjnych o pochodzeniu nie tylko
wschodnim, ale i spirytystycznym oraz okultystycznym. Jednym
słowem jest to zbiór ćwiczeń odwołujących się do mocy
szatana. Żaden prawdziwy chrześcijanin nie zdecyduje się - w
sposób świadomy - na wpótpracę z wrogiem Boga.
Jedna z technik wchodzących w skład metody nazywa się
"zwierciadło umysłu". Polega ona na tym, że osoba
pragnąca osiągnąć cel, który sobie wyznaczyła, poddaje się
relaksacji, a następnie przed zamkniętymi oczami wyobraża
sobie zwierciadło. Jedyne co ma dalej czynić, to czekać aż
pojawi się na nim wskazanie, co ma robić. Tego, KTO lub CO
ma tę odpowiedź na zwierciadle umieścić, Silva nie wskazuje.
Warto przypomnieć tu starą maksymę mówiącą, że nieczynny
umysł jest warsztatem diabła. "Stah alfa" jest
nazywany również "odmiennym stanem świadomości".
Silva mówi, że jest to stan duchowy, w którym osiągamy
łączność z innymi bytami duchowymi. Jak można się domyślić,
nie tylko dobrymi, ale i złymi, a jedynym celem tych drugich
jest szkodzenie nam. Ostrzegał przed tym św. Paweł pisząc:
"Nie toczymy przecież walki przeciw krwi i ciału, lecz
przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom
świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na
wyżynach niebieskich" (Ef 6, 12). Technika
"zwierciadła umysłu" bardzo przypomina jedną z
metod stosowanych w spirytyzmie. Jedyna różnica polega na
umieszczeniu zwierciadła w umyśle a nie przed oczami
ćwiczącego. Tak samo wygląda proces przygotowywania się do
wróżenia z kryształowej kuli. Zbieżność ta jest godna
zastanowienia.
Zestawy technik zbliżone do metody Silvy proponują
także: Medytacja Transce-dentalna, Kościół Projekcji
Astralnej (Eckan-kar) i inne grupy New Age.
Od czasu wypracowania metody, a więc około 20 lat,
kursy Silvy rozprzestrzeniły się zadziwiająco szybko. Dziś
szkoły tej metody są w 98 krajach, a liczba osób, które
ukończyły kursy, przekroczyła 12 milionów. W Polsce od kilku
lat działają ośrodki w głównych miastach.
W niektórych krajach ośrodki metody Silvy miały spory z
władzami kościelnymi (m. in. na Węgrzech) i chociaż twórca
tej metody twierdzi, że nie jest ona sprzeczna z jakąkolwiek
religią, nie jest to prawdą. Pod przykrywką naukowej metody
rozwijania zdolności umysłu, proponuje się niebezpieczne
techniki wpływania na regulowaną naturalnie przez organizm
pracę mózgu, oraz wystawia ćwiczących na działanie obcych
inteligencji duchowych, także demonicznych. Pod żadnym
pozorem nie należy tego nawet próbować, bo może się to
skończyć opętaniem. Kiedy czytamy o tak pozytywnych celach
kursu jak poprawa sprawności umysłu czy polepszenie pamięci,
możemy faktycznie uznać, że byłoby to dla nas przydatne.
Kursy oferują pomoc na drodze do kariery, w odniesieniu
sukcesu. Chrześcijanin ma - rzecz jasna - prawo do sukcesu,
do zadowolenia, do szczęścia. Musi jednak uważać, jakich
środków używa.
Nie warto zawierać paktu z szatanem, choćby stawką były
wszystkie królestwa świata. "Cóż bowiem za korzyść
odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy
szkodę poniósł?" (Mt 16, 26).