mam dla was pewną radę sam ją
przetestowałem więc wiem że
działa chodzi o osoby które za wszelką cenę chcą za
błysnąć
w towarzystwie. jeśli taka osóbka robi z siebie małpkę po
to
by ją zauważyć lub udaję mądrzejszą od całej reszty
najlepiej faktycznie zrobić z danej osóbki małpkę. a
swoją
drogą to jakoś ja nie spotkałem się z innym określeniem w
stosunku do mnie niż "misiu" co z jednej strony
jest bardzo fajne i miłe nie mniej jednak do misia to mi
brakuje co najmniej ze 100kg.
wiesz co, w tym wszystkim co piszesz ( ogolnie) brakuje
dystansu do siebie, naprawde wcale nie trzeba tak powaznie i
zawsze brac zycia( sytuacji, czy pogladów) ,aby ludzie Cie
szanowali.Wystarczy tylko jasno umiec ustawic granice.
Z zycia aby niosło radosc, trzeba tez umiec sie
smiac.(podobnie jak z siebie)Bez poczucia humoru i dystansu
do siebie, człowiek staje się niewdzialny dla
innych.Myslałes kiedys o tym?
pozdrawiam