Też jestem tego zdania,że lepiej "przejechać się samemu
na dupie" niż liczyć na kogoś.Rodzice nie są
nieśmiertelni,więc warto się czegoś nauczyć na
przyszłość,nawet jeśli coś się popsuje
A tymbardziej my inwalidzi musimy
sobie radzić.Ja przerabiam wszystko co się da,by życie sobie
ulatwić.Trzeba trochę pogłowkować,zrobić wstępny projekt i
go zrealizować