Randki dla osób niepełnosprawnych. Portal randkowy


Kategoria: Pełnosprawni
Temat: Związek z osoba niepełnosprawną
Autor tematu: Marcel Admin
06-07-2010 15:52
Portal randkowy: www.pelnosprawny.pl - Co sądzicie o związki z kimś niepełnosprawnym? Jakim partnerem, Waszym zdaniem jest ktoś taki? Czy taki związek jest trudniejszy od "normalnego"?
10-07-2010 10:41
Związek z osobą niepełnosprawną jest próbą podważenia mentalnej koncepcji o idealnym funkcjonowaniu naszego ciała, o braku uszczerbku w jego budowie. Trudny do osiągnięcia odbiór wartości, zniwelowanie znaczenia sfery fizycznej, pozwala na dostrzeżenie samej istoty jestestwa, tego, co kryje się pod skorupą, pod zależną od "boga", (Boga), "losu", "natury" - rzeźbą.
I nagle mierzymy się z czymś nienamacalnym, uniemożliwiającym zmieszczenie się w ramy "ładnego obrazka", z czymś, czego nie można ubrać, umalować, "podrasować". Mówimy o duszy, jako wyznaczniku człowieczeństwa. Może właśnie drogą do "happy end-u" jest pełna świadomość, iż to, czym, na co dzień się "posługujemy" jest opakowaniem, "pudełkiem", dla niektórych jeszcze "wizytówką", która się psuje, starzeje, niszczy, marszczy, więc przypisanie mu cechy stałości, czymś, co jest niezmienne, stanowi pewnego rodzaju paradoks. Możliwe, iż tę trwałość, pewność, korzeń, fundament, zapewnić nam chce dusza, to wewnętrzne "dziecko", ciągle się uczące, poznające z rozdziawioną buzią świat, ale będąca zarazem czymś, co ma więcej do zaoferowania, niż samo ciało, będąca elementem całości, na której budujemy wszelką relację z ludźmi, która jest "procesorem" rozdysponowującym naszymi uczuciami, reakcjami, a nawet czynnościami.
Związek z osobą niepełnosprawną, to wraz z chęciami, motywacją, determinacją, wewnętrzną siłą, to wspaniała, mądra, dobra, właściwa możliwość wstąpienia w samą prawdę o człowieku. Nawet, gdyby okazała się ona nie tak jasna i uczciwa w stosunku do Nas samych, to jest ona prawdą, a z faktami się nie dyskutuje. Decyzja, czy chcemy ją poznać należy do człowieka – nie "ja" fizycznego, tylko "ja"- mentalnego, duchowego, czy racjonalnego, ale zawsze "JA"- NIENAMACALNEGO.
10-07-2010 11:33
Może po prostu, aby żyć na tym świecie, musieliśmy być zamknięci w jakiejś "szafie" (czyt. ciało), a to czy ona, bardziej lub mniej skrzypi, kiwa się, czy działa sprawniej lub "dyszy", nie zależy od Nas. Nie możemy się wkurzać, denerwować, wykluczać, oceniać, punktować, za coś na co nie mieliśmy ostatecznego wpływu.
12-07-2010 13:09
Serwis Randkowy, Niepełnosprawni: Większość osób dyskryminuje taki związek ponieważ uważa, iż opiera się on jedynie o jednostronną pomoc, opiekę i nie kończącą się udrękę. A wcale tak być nie musi...
02-08-2010 17:35
Może po prostu, aby żyć na tym świecie, musieliśmy być zamknięci w jakiejś "szafie" (czyt. ciało), a to czy ona, bardziej lub mniej skrzypi, kiwa się, czy działa sprawniej lub "dyszy", nie zależy od Nas. Nie możemy się wkurzać, denerwować, wykluczać, oceniać, punktować, za coś na co nie mieliśmy ostatecznego wpływu.
coz wyjscia idealnego nie ma ale zawsze to jest cos. wkoncu lepsze takie cos jak nic
coz wyjscia idealnego nie ma nigdy ale zawsze jest lepsze takie wyjscie jak zadne
03-08-2010 15:37
Ja jestem dowodem, że można, że taki związek jest możliwy...
07-08-2010 12:13
Owszem jest taki mozliwy jak widac wlasnie na przykladzie kolegi lecz wg mnie tylko wtedy gdy sie wczesniej przygotuje swojego przyszlego partnera na to tj. powie mu sie o tym ze jest sie osoba niepelnosprawna i w jakim stopniu jest sie niepelnosprawnym,jakie beda wynikaly z tego obowiązki czy wreszcie jakie osiagnie on przez wstąpienie z nami w zwiazek (czy to formalny czy nieformalny) korzyści. Głownym wyznacznikiem powinno byc to,że obie te strony zarowno soba zdrowa jak i niepelnosprawna musza chcec tego samego i zdecydowac sie na takie cos i przede wszystkim do tego dojrzec i dorosnac.Bycie ze soba w zwiazzku wiąze sie z ogromna odpowiedzialnoscia za partnera/partnerke bez wzgledu na to czy jest on/ona nepelnosprawny/niepelnosprawna czy tez nie.Wazne jest rowniez to by "nadawac na tych samych falach" bo wlasnie to stanowi podstawowy budulec i zarazm podstawe do stworzenia szczesliwego, opartego na zaufaniu i milosci zwiazku.Reszta sie juz potem jakos sama zaczyna ukladac w jedna logiczna calosc i zbiegiem czasu czesc z tych faktow zaczyna tracic na znaczeniu. oczywiscie ja tu omowilem dosc idealny przyklad takiego zwiazku.Istnieje przecierz tez to samo tylko w druga strone,no ale o tym juz chyba nie warto wspominac,chyba ze jak tos bedzie zainteresowany takim tematem to moge o tym odpowiedziec na PW.W kazdym badz razie takie sa realia a nie inne i zeby znalezc sobie te jedna jedyna, wymarzona najukochansza i niepowtarzalna w zaden sposob polowke czasami trzeba sie dlugo naszukac by ja znalezc.Ale oplaca sie ten trud podejmowac.Trzeba tylko byc optymistycznie nastawionym do zycia a powinno sie z cala pewnoscia udac.
10-08-2010 11:45
Zgadzam się z kolegą Kamilem, iż poprzez pozytywne nastawienie możemy wiele zyskać. Ewentualne porażki mniej bolą, nadzieja nie znika, a poprzez pogodną, aprobującą energię - zawsze więcej otrzymujemy, niż tracimy. Im dłużej szukamy, czekamy tym bardziej jesteśmy wstanie docenić istnienie, wartość, drugiej osoby. Wypracowanie w sobie takiego nastawienia to lata pracy, nauki, ale warto!
10-08-2010 12:03
Poprzez lata wyczekiwania,wypatrywania i utesknienia zaczynamycenić to co w zyciu i w drugim czlowieku jest najwazniejsze a mianowicie to co ma w srodku i to jaki ma on chcrakter.Jestesmy w stanie w stanie go zaakceptować takim jakim jest. Po prostu.Ale by te warunki mogły zajśc trzeba jednak zacząć od siebie i zadac sobie kilka pytań retorycznych takich jak np.: kim ja tak naprawde jestem?, czego tak naprawdę chcę od życia?, co chcę w zyciu osiągnąć jeszcze a co już dotychczas osiągnełem/am? etc. To są elementarne ppodstawy bez których nie jesteśmy w stanie niczego rozpocząć.Tak naprawde jeśli nie akceptujemy samych siebie nie będziemy równiez w stanie zaakceptować i drugiej osoby,bo zawsze gdzies bedziemy sie dopatrywali jakiś ukrytych podtekstow czy wad czy innych powodow tylko dlatego by jednka z ta osoba nie byc.A przecierz nie o to w tym wszystkim tak naprawde chodzi.
11-08-2010 14:00
Każdemu z nas ciężko wierzyć jest, że wnętrze jest ważniejsze ale każdy z nas i tak prędzej czy później się o tym przekona.
12-08-2010 19:02
to jest fakt oczywisty i wiecej jak pewny.
13-08-2010 14:51
Ostatnio bardzo fajnie rozmawiałem ze zdrową osobą na temat związku osób niepełnosprawnych lub zdrowej z osobą niepełnosprawną i nowe, młode pokolenie zaczyna widzieć to lepiej.
13-08-2010 15:29
oby
13-08-2010 19:09
oby takich osob tylko bylo wiecej a spojrzenie na nasz swiat i na nas samych napewno bedzie lepsze
18-08-2010 12:41
Przekonałem się wiele kobiet ciekawią mężczyźni np. na wózku więc mamy pole do popisu
18-08-2010 14:47
Ja wierze, że jeśli facet jest dojrzały i dobry to nie odrzuci dziewczyny tylko dlatego, że jeździ na wózku.
18-08-2010 15:38
trzeba być otwartym na innych a nie patrzeć kategoriami "na nią nawet nie patzę bo jest na wózku"
ale do tego jak powiedziała Ania trzeba też dojrzeć.
23-08-2010 13:20
Jesli ktos jest dojrzaly i dorosl do pewnych rzeczy to napewno nie potraktuje w taki wlasnie sposob drugiej osoby tylko wrecz przeciwnie sprobuje nawiac z nia jakis blizszy kontakt.
02-09-2010 13:25
Przekonałem się wiele kobiet ciekawią mężczyźni np. na wózku
więc mamy pole do popisu


z moich obserwacji wynika że niepełnosprawni faceci mają większe szanse na związek niż kobiety, innym tematem jest już to z czego to wynika.
Z drugiej strony jestem przeciwniczką gloryfikowania niepełnosprawnych jako bardziej wartosciowych, mysle że to tylko kwestia "opatrzenia" sie z nami przez pelnosprawnych
06-09-2010 14:04
Ja natomiast uważam, że większe szanse mają kobiety niepełnosprawne ponieważ facet niepełnosprawny z racji ról społecznych ma trudniej, ciężej mu nadrabiać swoją niepełnosprawność.. od pracy po współżycie.
(niektóre funkcje portalu przeznaczone są dla zalogowanych, zaloguj się lub zarejestruj profil)

tem_f.gif

post_f.gif  

tem_f.gif

post_f.gif