Blog:
Ostatnio dużo myślę o stanowisku rodziców do uczuć swoich dzieci, niepełnosprawnych synów i córek. Czytam wpisy na forum innych osób i z przerażeniem zauważam, że powtarza się stale jeden motyw, jeden problem:
Rodzice nie chcą byśmy się z kimś wiązali a zwłaszcza nie z kimś także niepełnosprawnym.
Powody są różne ale prawie zawsze chodzi o to, że chcą wybrać za nas, kochają nas lecz dla nich nie mamy potrzeb seksualnycha ich miłość powinna ich zdaniem nam wystarczyć. Czy lata opieki nad nami wyrobiły w nich przekonanie, że jesteśmy aż tak inni? Nie jest mi łatwo z kimś się związać - każdy ocenia na rzut oka, a więc:
- \"może i ładna ale na wózku\"
- albo \"patrzy na mnie...minę ją udając, że nie widzę\"
- albo \"uśmiechnął bym się ale jeszcze sobie coś pomyśli.
Brakuje nam jeszcze tylko utrudniających kochać rodziców...