Randki dla osób niepełnosprawnych. Portal randkowy

Facet facetowi raczej rzadko na miesza a najczęściej prawdę powie ale koleżanki to najgorsza trucizna tego świata. Koleżance jak kobitka powie że ma fajnego faceta że może liczyć na niego że pomocny i grzeczny i zakupy za nią nosi to bankowo ta druga wszystko z robi że by jej się po sypało bo skoro ona nie ma lub ma do dupy to tamta też mieć nie będzie bo że niby czemu?

E chyba trochę za bardzo rozgoryczony jesteś ale rzeczywiście coś w tym jest co piszesz tylko co to za kobieta co słucha tego co jej radzą koleżanki lub rodzinka,wybacz ale dla mnie to śmieszne bo skoro się na coś decyduję to nikt nie ma prawa ingerować w moje życie i mam w D... wszelkie rady tzw.życzliwych.To moje życie i moja decyzja i tak powinno być i nic nikomu do tego.

Aaaaa widzisz bo my troszkę daty starszej jesteśmy i mamy swoje zasady i przekonania natomiast znakomita większość ludzi ma właśnie tych życiowych doradców i tych uprzejmie donoszę i słucha ich jak mantry a potem rozstania i rozwody stadami galopują.

Ja taka osobe która się komus wpier w związek ze swoimi bucikami bym wyslal do szpitala pod aparaturę podtrzymujaca jego rzycie..

Normalnie to tak i bez problemu ale wiesz to przeważnie koleżanki takie są cudowne a ja kobity nie ruszę że by nie wiem cio.

Ale to wcale nie trzeba ruszać ręką tylko językiem wystarczy powiedzieć co mi tam leży na wątrobie i koniec ale na tyle dobitnie żeby zrozumiała jedna z drugą.

Ale to widzisz to musi zawsze ta druga strona bo ja koleżanek nie mam nie jestem w toksycznych znajomościach ha ha ha.

Nigdy nie tolerowałam toksycznych jak mówisz znajomości i raczej szybko się taka znajomość kończyła,ale niektórym rzeczywiście taki układ odpowiada jak ktoś za nich myśli tylko szkoda,że przy tym wszystkim nie widzą,że ktoś im w ten sposób ustawia niejako jak mają żyć.

Właśnie się dziś wypiszę z takiej znajomości bo już na łeb dostaję a i źle się czuję przy okazji zaglądania do mojej ulubienicy na portalu.

Nie wiem za bardzo o co chodzi ale dla komfortu psychicznego trzeba zrobić wszystko bo to można się wykończyć.

Nio jak o cio chodzi patrz temat wyżej to się jedno z drugim nakłada hi hi hi.

Ja dawno zauważyłam,że te rozmowy się nieco pokrywają ale tak wiesz chodzi mi o to,że nie wiem bliżej o co wam poszło.

Nam tu nie o nic ino o to po szło że to dziecko które się poznało ma 25 lat i ok wolno jej w końcu każdy miał tyle kiedyś he he ni właśnie kiedyś i z tym dzieckiem to w zasadzie po szło o wszystko i nie ma cio kombinować ani kogo obrażać ale dziewcze do wieku nie do rosło a i ja chyba już za stary jestem normalnie.

Wiesz co dla mnie się wydaje,że skoro brak jakiegokolwiek porozumienia od początku to raczej trzeba sobie dać spokój z taką znajomością bo jak widać to nie po drodze macie.

Ale to właśnie dokładnie tak jak się z kimś mijamy w rozmowie od samego początku to nie ma sensu tego ciągnąć dalej bo będzie tylko gorzej.

Ot i cała filozofia życia a może raczej proza życia nie odpowiada mi to szukam dalej a nie zawracam sobie gitary bo to tak jak kiedyś mój kolega z pracy mawiał; "po jaką nagłą wciągać siebie wzajemnie w lata"

Bo to tak dokładnie jest ale ludzie to takie debile są po bawią się kimś bo lubią albo bo "ja" coś potrzebuję to komuś na marudzę. Mówią że karma podobno wraca i wiesz cio ja się normalnie do czekać nie mogę jak do cio nie których wróci a najlepiej z dużym hukiem.

Masz rację tylko tu pytanie czy aby dana osoba w tym momencie się otrząśnie i pomyśli czy też nic nie dotrze ale ja myślę,że prędzej to drugie bo zastanowienie co niektórym to przychodzi dopiero na łożu śmierci jak robią przegląd swego życia.

To zależy chyba cio wróci bo gdy by wróciło iden top to samo cio oni za fundowali komuś to ja myślę że w net by rozumki za trybiły jak by za bolało tu i ówdzie i nie fizycznym bólem.

No to widzisz niby człowiek nie mściwy ale ja tam też miałabym nieco satysfakcji z tego jakby takim ludziom coś tam czasami dla przypomnienia wróciło jak bumerang i tak psychicznie dowaliło,że aż by się rączki zatrzęsły .