A może niezupełnie ale jakoś nie za bardzo się chciało
pisać.Ot taki niedzielny len.:
12-02-2017 19:15
No proszę i wykrakałam i jesteś W końcu niedziela jest od
tego,żeby wypoczywać
12-02-2017 19:18
A tak się zaczytałam,że straciłam rachubę czasu bo o mały
włos nawet dziennik bym przeoczyła.
12-02-2017 19:20
A ja jakoś ostatnio nie mogę się zabrać za czytanie, książka
leży i leży , może dzisiaj mi się uda
12-02-2017 19:28
A ja właśnie odwrotnie chyba za dużo czytam bo książka za
książką i tak jakby mnie nic więcej nie obchodziło.
12-02-2017 19:30
Musimy to wypośrodkować Ja
muszę się wziąć za czytanie a TY trochę wystopować
12-02-2017 19:33
No tak to co będę robić całymi dniami?
12-02-2017 19:34
Pewnie,że czytaj, przecież w tym nie ma nic złego Ja też muszę się zmobilizować
12-02-2017 19:39
Wiesz jak ja jestem jedna to tak za dużo nie ma właściwie
tych zajęć w domu a zresztą niestety nie wszystko jestem w
stanie sama zrobić i czasami np.sprzątnąć tak bardziej
generalnie to muszę zatrudnić dziewczynę i raczej słono
zapłacić ale co zrobisz nie płaci bogaty tylko winowaty jak
to się mówi.
12-02-2017 19:45
Rozumie, my we dwie to też nie ma źle i też nie wszystko
daję radę zrobić sama ale póki co siostra mi pomaga
12-02-2017 19:50
A ja jakoś wstydzę się prosić kogoś z rodziny o pomoc a
raczej właśnie zapłacę i mam z głowy i w dodatku to nikt z
rodziny nie będzie mi kiedy wypominał,że go wykorzystałam.
12-02-2017 19:52
Ja prosić się nie muszę bo doskonale wiedzą czego nie
potrafię i chętnie pomagają a córka coraz starsza to już też
dużo zrobi
12-02-2017 19:57
Dla mnie to jak siostra proponuje nawet,że coś tam zrobi to
ja się głupio czuję i mówię,że nie dam sobie radę.Co zrobię
tak już mam.
12-02-2017 21:00
Taka Geniu z Ciebie Zosia Samosia
Każdy ma inny charakter,ot tyle ale najważniejsze, że jakoś
sobie radzimy
12-02-2017 21:22
Ja do radzenia sobie byłam przyzwyczajona od młodych lat a
pan mąż też się trafił taki,że nic nie potrafił zrobić i
jakie było wyjście?
12-02-2017 21:46
Wiesz jak to jest najpewniej, umiesz liczyć licz na siebie
Mój pan mąż potrafił zrobić to
i owo ale co jak się zmył
12-02-2017 22:33
Ja to się cieszę,że się pozbyłam swojego a teraz jak
zobaczył,że został zupełnie sam to najlepszy przyjaciel i z
byle pierdołą zaraz dzwoni bo ma problem to mu pomóż a cały
czas groził mi,że zginę bez niego itd. a tu wyszło odwrotnie
bo on ma problem nie ja i w dodatku bezdomny bo latał latał
po babach bez żadnego ładu i składu i każda wyganiała po
jakimś czasie aż został właściwie na ulicy i na dokładkę
musiał iść do pracy a u mnie cały czas było mówione,że nie
musi bo ma rentę ale jak się jeździło robić obcym babom
robić zakupy to i długu się zrobiło pewnie ze 40 tys. a żyć
trzeba.
12-02-2017 22:41
No to ma dziad na co zasłużył
mam nadzieję, że kiedyś sprawiedliwości stanie się zadość.
i każdy dostanie to na co
sobie zapracował, mój były też
12-02-2017 22:44
Mój to pewnie z 25 bab przeleciał tylko u żadnej miejsca nie
zagrzał a zjeździł pół Polski i nic go to nie
nauczyło.Zostało mi tylko wymeldować go bo cholerne nasze
prawo wymaga półrocznego okresu jego niebytności w miejscu
zameldowania.Ale marzec już niedaleko to dam radę.