Randki dla osób niepełnosprawnych. Portal randkowy


Kategoria: Na każdy temat
Temat: Czym, według Was, jest miłość i czy jej doświadczyliście
Autor tematu: usunięty
20-01-2019 19:34
Proszę, napiszcie szczerze, czym jest miłość dla Was i czy jej doświadczyliście, a może jesteście w trakcie jej przeżywania. I nie zbaczajcie, przynajmniej na początku, z tematu...
21-01-2019 19:43
DEFINICJA MIŁOŚCI

Brak spójnej definicji miłości jest dowodem na nieudolność psychologów i filozofów. Skoro coś istnieje to musi istnieć również definicja - uniwersalna i spójna.

Wielbiciele miłości wolą, żeby pozostawała ona w oparach tajemnicy i świętości. Bo wtedy fajniej się wzdycha i robi maślane oczy.

Ale nie zawsze miłość to szczęście. Czasem to problemy. I wtedy lepiej wiedzieć co to za cholera.

Miłość to wkręt. Uczucie wkręcone samemu sobie!
Chociaż się wydaje, że ta miłość sama spadła jak jastrząb, chwyciła i trzyma! Magia!
No nie.
Miłość to przeżywanie własnych wyobrażeń na temat drugiej osoby. Tylko tyle i aż tyle.

Miłość to nieracjonalne uczucie bliskości - zbudowane na wtórnym przeżywaniu swoich własnych emocji - odczuwanych jako wyjątkowe, unikatowe.

Miłość jest zbudowana na własnych wyobrażeniach, wspomnieniach, przeżywaniu. Tylko na tym! Tzw. prawda obiektywna jest mniej ważna niż wyobrażenia.
Dlatego się mówi, że miłość jest ślepa.
Oczywiście - miłość nie zaczyna się od niczego. Zanim miłość oślepi, coś tam można dostrzec. Że ktoś urodziwy, dobry, inteligentny, czuły. Że tak inaczej patrzy, tajemniczo mówi itp.
No i...
Miłość zaczyna się w momencie, kiedy w swojej głowie zostanie przywołane jakieś wspomnienie (lub wyobrażenie) i wywoła przyjemne uczucie! Motylki! Podniecenie. Do tego już nie jest wcale potrzebny ten ktoś, tylko samo wspomnienie!
Tak zaczyna się wkręt!
To przyjemne uczucie na samą myśl powoduje chęć powtarzania tego częściej. Przyjemność za darmo! Zaczyna się szukać nowych bodźców - dopatrując się rzeczy, których czasem nawet nie ma, albo i są. I wkręt rusza z większą siłą.
A wszystko dzieje się już tylko w głowie zakochanego.

I nagle obiekt miłości staje się wyjątkowy, unikalny. Tylko ten jeden ktoś! Jest inny niż cała reszta świata!
Ponad 90 % ludzi jest obiektem jakiejś miłości. Czy oni wszyscy są wyjątkowi?! Oczywiście, że nie.
Ale dla zakochanego nie ma wątpliwości - to ktoś inny. I ja też jestem kimś wyjątkowym dla niego. Bo tylko ja go tak kocham.
Ba! Jeśli jakiś człowiek jest cudowny dla wszystkich dookoła - to o miłość do niego trudniej.
Fascynacje - i owszem - ale nie miłość.

Bo w miłości jest ważne, że odczuwa się swoje przeżycia jako jedyne takie. Tylko na mnie tak działa, tylko na mnie tak patrzy, tylko do mnie tak mówi.
Regułą jest to, że im bardziej uczucia odczuwamy jako szczególne (tylko swoje) - tym silniej je przeżywamy wtórnie. A im silniej je przeżywamy, tym bardziej odczuwamy je jako szczególne. Takie sprzężenie zwrotne.

Założyłbym się, że gdyby wmówić zakochanemu, że jeszcze 20 innych osób odczuwa dokładnie TO SAMO co on, do tej samej osoby - to jego miłość by mocno zbladła.
Bo nie miałby już powodu tak się ekscytować tym, co czuje.

Jak się przyjrzeć zakochanym - to oni się podniecają własnymi emocjami. Jak on/ona na mnie działa!... (a naprawdę: jak działają na mnie moje własne emocje i wyobrażenia)
To słynne ciepło koło serca, motyle w brzuchu, różne fantazje...
Gdyby nie myśleć o kimś w ten sposób, to nic z miłości nie będzie. A im więcej emocjonowania się swoją emocją tym gwałtowniej przybiera uczucie.

Obiekt miłości jedynie może dawać powody, które pobudzają emocje - ale cały proces zakochania odbywa się w obrębie jednej osoby.

Dlatego miłość przechodzi różne etapy. Na początku ta fascynacja własnym przeżywaniem jest największa. W końcu jednak ile się można tak podniecać własnymi emocjami?... Szalone zakochanie zawsze mija.
Czasem zupełnie. I wtedy ten niezwykły ktoś staje się jedną z najmniej ciekawych osób. Rozczarowanie! Koniec z miłością!
A czasem ta bliskość wciąż istnieje - bo oboje potrafią dawać sobie powody, dla których myślenie o tej drugiej osobie wciąż jest przyjemne.

Dlatego na pytanie: czy wciąż kocham? - wystarczy sięgnąć do emocji jakie się odczuwa.
I...?
Jeśli emocje są nawet pozytywne, ale nie powodują już wtórnego przeżywania, tej przyjemności - to po miłości. Może zostać przyjaźń, przywiązanie, podziw - ale to nie to samo.
Jeśli emocje wciąż powodują wtórną przyjemność posiadania tych emocji - to miłość ma się dobrze.

To co piszę odziera miłość z czaru i magii. Bo zakochanie zamiast cudownego zauroczenia okazuje się egocentryczną egzaltacją lub jakimś rodzajem nerwicy.
Nic dziwnego, że takiej definicji zakochani nie będą chcieli.
Ale i tak jest prawdziwa - czy się podoba czy nie. (tak uważam)

(pominąłem w niej cały aspekt tzw. "chemii" która bywa często decydująca - ale działa też wg powyższych reguł)
22-01-2019 11:23
Miłość i zakochanie to dwie różne sprawy. Zakochanie to uczucie, jak radość, gniew, zazdrość. Mijają... Miłość to decyzja, że chcę być z tym człowiekiem, nie na chwilę, dopóki gilgoczą motylki, kiedy jest miło... Miłość to spojrzenie w serce ukochanej osoby, to akceptacja, jakim kiedyś był, jest i będzie. To decyzja na zawsze, by być ze sobą w dobrych i gorszych chwilach. To bycie w chorobie,jeśli on/ona choruje, jestem blisko, bo kocham... Zakochanie przemija, miłość nadal trwa...

Miłość nie ocenia, czy jej się coś opłaca. Nie widzi brzydoty, dla niej ukochana osoba nigdy się nie zmienia, w zakochaniu szybko otwierają oczy, gdy pojawia się kryzys i ucieka, pragnie zabawy, a miłość wciąż wierzy że zawsze będzie trwała...

Po prostu kocha...
22-01-2019 11:55
Na miłość jeszcze jest czas... Jak życzą 100 lat to wystarczy zakochać się po 5 dziesiatce
22-01-2019 12:49
Och, Agnieszko, nie każdy ma tak przykre przeżycia... Dzięki Bogu, inaczej po co kochać, skoro każda miłość to porażka. Jeśli, według Ciebie, każda miłość daje tylko cierpienie i ból, po co jej chcieć? Na szczęście sporo jest szczęśliwych par, które, mimo trudu, trwają przy sobie. A wiesz, skąd to bierze? Są świadomi swych słabości i wzajemne się wspierają.
22-01-2019 13:21
Agnieszko, niczego nowego nie odkryłaś, przecież o tym Ci pisałam i dlatego tak trudno mi zaufać... Ale są dowody, że miłość potrafi przekroczyć i taką barierę.. Czytaj bardziej sercem to, co piszę...
22-01-2019 14:42
Druga kawa... Dzień dziadkano wkur.. Się idzie... Dziadek, babcia wnuków ma 8....lezy na cmentarzu a tam zero jakiejkolwiek lampki czy Znicza... tak ja kochają, byłem..... Zapalilem
22-01-2019 17:48
Hm... Kiedyś koleżanka stwierdziła, że ludzie robią swoiste castingi na męża/żonę... Czyli z tego artykułu wynika, że miłości nie ma, dobrze wiedzieć. Przysięga ślubna to oszustwo, bo skoro nie miłości, to po co ją ślubować? Taki stan rzeczy wyjaśnia, dlaczego rośnie liczba rozwodów...
22-01-2019 18:01
Musisz być bardzo nieszczęśliwa...Przykro mi, Agnieszko, naprawdę...
22-01-2019 19:22
Anna1971
Prosiłam cię wielokrotnie, nie wydawaj opinii ani sądów na mój temat, bo mnie po prostu nie znasz , pisanie w ten sposób na forum świadczy o Tobie, nie o mnie
22-01-2019 20:08
No Aga.. Dobrenie przejmuj się, ja Cie lubie i ze ślubem i bez...
22-01-2019 20:11
miło mi , ja Ciebie też
23-01-2019 22:22
Chce powalczyc o wzgledu kobiety...z ktora sie znamy ale nasze drogi jakos sie rozlazily
23-01-2019 22:40
To spróbuj coś zrobić ,żeby znowu się zeszły
24-01-2019 09:04
Bycie kimś w rodzaju dobrego znajomego... To nie ta drogamoze nie chce dać mi szans bo szuka kogoś wyjatkowego
24-01-2019 12:40
To Ty nie jesteś wyjątkowy ??????
24-01-2019 14:04
No... Jestem
24-01-2019 15:05
Marksam to oszust
24-01-2019 15:59
Zawsze znajdzie się jakiś typ
24-01-2019 17:51
Dlaczego oszust ?
(niektóre funkcje portalu przeznaczone są dla zalogowanych, zaloguj się lub zarejestruj profil)

tem_f.gif

post_f.gif  

tem_f.gif

post_f.gif